Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jakiś czas temu zmieniłem stanowisko w pracy, swoje obowiązki oddałem młodszemu koledze, a ja przeszedłem do nowoutworzonego działu, którzy nie pracuje na pełnych obrotach ponieważ uzupełniają jeszcze kadrę. Dzięki temu pozbyłem się wielu stresów w pracy i zmniejszyła mi się liczba obowiązków. Mogę teraz spokojnie i bez napięcia odwozić dziecko do szkoły, a w pracy spędzam ok 8 godzin.

Generalnie korzyści z tej zmiany jakie można przedstawić to:
- mam luźniejszy dzień pracy
- mniej stresu (odciąłem się od klientów oraz obowiązków które negatywnie na mnie wpływali, w zasadzie zmieniłem otoczenie w 70%)
- poszerzam swoje kompetencje
- chodzę na siłownię, bo wreszcie mam czas
- wstaje 6 lub napwer 6 żeby ogarnać się przed rozpoczęciem dnia, wcześniej było to po 7
- w miarę zdrowo się odżywiam (bazuje na domowym jedzeniu i ograniczam słodycze, zrezygnowałem z alkoholu)
- odświeżam sobie garderobę, zawsze lubiłem ładne rzeczy, szukam czegoś na vinted w dobrej cenie - to takie moje guilty pleasure

Generalnie to dążyłem do stanu, który przedstawiłem powyżej, jednak w tym momencie okazało się, że:
- myślę wolniej i generalnie z trudnością idzie mi myślenie
- trudniej mi przyswajać wiedzę. Trzeba zaznaczyć, że nie jest łatwo do niej dotrzeć (głównie można ją czerpać od kolegów-specjalistów, którzy są mocno zajęci i nie potrafią przekazywać wiedzy), ale i tak jestem jakiś oporny na nowe informacje
- gorzej idzie mi rozmawianie po angielsku
- mam długi rozbieg energetyczny, tzn. po 2-3 h jestem w miarę rozgrzany umysłowo
- mam obojętny nastrój, generalnie przyjemność sprawia mi tylko zabawa z moim dzieckiem. Może jeszcze uczucie pompy na siłowni.
- towarzystwo znajomych/rodziny mnie męczy ponieważ rozmowa to wieczne licytowanie się kto więcej zarabia, kto buduje większy dom i bierze mniejszy kredyt.
- brak poczucia robienia czegoś kreatywnego
- generalnie marazm

Nie wiem czego oczekuje od tego wpisu, może Waszych historii czy też tak mieliście i czy to zmieniliście, a jeśli tak to jak.

#zmeczenie #stres #zycie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
@mirko_anonim: ciekawy temat, ale co, wcześniej tych negatywnych rzeczy u siebie nie widziałeś?
Może to kwestia zdyscyolinowania na celu? Wcześniej #!$%@?łeś ładnie bo był ten przysłowiowy bat nad głową i stres, a teraz jesteś trochę sam sobie statek a nie miałeś wypracowanych zdolności do takiego prowadzenia się?

To że irytuje cię coś tam w rodzinie to bym oddzielił od tego że ciężej się myśli o jest gorsza wydajność. Spadek testo spowodowany
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Mam podobnie jak Ty, w sensie z bardzo wysokich obrotów w pracy i życiu towarzysko zawodowym, przeszedłem do pracy gdzie przez 50% czasu nie robię nic i po 8 godzinach wychodzę z biura, wiedząc, że nikt nie zadzwoni bo nikt nie ma do mnie numeru telefonu. Jest fajnie, jest spokój, jest czas na wszystko.

Tylko w długim terminie to powoduje, że człowiek się zrobił trochę leniwy, ja od
@mirko_anonim: za dużo kawy na pewno, jedna dziennie to już za dużo.
Ciekawy jestem czy powiesz że powód jak opisałem wyżej, niewycwiczona umiejętność (bo nigdy się nie zajmowało sobą, uciszało się te głosy) panowania nad rozkładem swojego zycia jeśli się go robi samodzielnie
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @bukszpryt: Nie wiesz jak jest? Zapytasz co tam u Was to dostajesz odpowiedzi: spłaciliśmy kredyt / kupiliśmy działkę / przeprowadzamy się / dostałem awans.
Rozmowa toczy się wokół pieniędzy. Mało kto odsłania miękkie podbrzusze .



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
@mirko_anonim: Ja tam ostatnio akurat się dowiedziałem, że kolegę wywalili, znalazł nową robotę, ale dziadowsko płatną, chociaż z perspektywami. Ktoś inny na coś tam nie miał kasy itd.
Co to za koledzy, którzy się muszą licytować komu lepiej?