Ludzie którzy od lat pierdzielą od tym że UE postanowiła że ślimak to ryba a marchew to owoc są idiotami. Przecież nawet rolnicy i lobbyści wiedzą że sami walczyli o te klasyfikacje by było im łatwiej na rynku o dotacje i inne a wielcy NAJMĄDRZEJSI eksperci od lewactwa tego przez tyle lat nie ogarnęli xDDDD
@czasnawybory666: bo to było najprostsze rozwiązanie. Ale nie, wg matołków to trzeba stworzyć osobną legislację dla ślimaków i jeszcze najlepiej ministerstwo ślimakozbieractwa. Wtedy będzie można cisnąć bekę o biurokracji
@czasnawybory666 Są dzbany, którzy naprawdę myślą, że stworzyliby lepsze przepisy, niż prawnicy, przygotowywani do tego latami nauki i zdobywania doświadczenia XD
@Rga79 a co myślisz o 928 p. 2 KC, uważasz że żeby nie tworzyć fikcji prawnych powinno się osobę wydziedziczoną zamordować sądowo czy ci fikcja prawna przeszkadza tylko w przypadku unijnego ślimaka i marchwi?
Odpowiadając: fikcja prawna to jest tak absolutnie podstawowy stosowany już w czasach starożytnego Rzymu zabieg ze tylko największy debil może mieć jakiekolwiek obiekcje.
@Dlkvv: sorry ale ja z kumplem po flaszce mamy lepsze pomysły prawnicze między kieliszkami niż przygotowywani latami prawnicy np z pisu czy z ekologii eu xd
to tylko pokazuje ze system jest zły jeśli ‚tak było latwiej’
@Rga79: standardowa praktyka, która polega na tym że na początku dokumentu podajesz definicję co zawiera się w danym pojęciu, a później w całym dokumencie używasz tylko tego pojęcia, zamiast wymieniać 150 razy sznur pojedynczych określeń. Tak samo było w tym słynnym dokumencie. Zamiast wszędzie wymieniać ślimaki i ryby, na początku dopisano że wszystko co dotyczy ryb, dotyczy też ślimaków.
#uniaeuropejska #unia #europa #energetyka #sejm #polityka #konfederacja #bekazlewactwa
Ale nie, wg matołków to trzeba stworzyć osobną legislację dla ślimaków i jeszcze najlepiej ministerstwo ślimakozbieractwa. Wtedy będzie można cisnąć bekę o biurokracji
Odpowiadając: fikcja prawna to jest tak absolutnie podstawowy stosowany już w czasach starożytnego Rzymu zabieg ze tylko największy debil może mieć jakiekolwiek obiekcje.
Jakby ktoś mnie zapytał jak wygląda głupota, pokazałbym Twój komentarz.
@Rga79: standardowa praktyka, która polega na tym że na początku dokumentu podajesz definicję co zawiera się w danym pojęciu, a później w całym dokumencie używasz tylko tego pojęcia, zamiast wymieniać 150 razy sznur pojedynczych określeń. Tak samo było w tym słynnym dokumencie. Zamiast wszędzie wymieniać ślimaki i ryby, na początku dopisano że wszystko co dotyczy ryb, dotyczy też ślimaków.