Wpis z mikrobloga

#pracbaza
#pracait

Hej, co byście zrobili z takim syfem, otóż mam problem ze współpracownikiem, pracujemy nas WSPÓLNYM projektem, nie mamy nikogo nad sobą etc, tylko zleceniodawcę,naszym celem jest zrobienie projektu, więc: tak, działamy nas pewnymi etami, i z jednym z etapów mam trochę problem, a ten "współpracownik" pracował w tym i on problemu z tym nie ma, ja mam i on o tym wie i ja też o tym wiem, ale nie nadgonię 2 lat nauki dla 3 tygodni projektu czy może miesiąc. Zapytałem się go raz z 2 tygodnie temu żeby mi pomógł w tych głupotach bo chce przyspieszyć temat, a nie będę wertował książek żeby rozwiązać problem, więc on mi tam coś z wielką łaską podpowiedział - oki mógł, od tamtej pory się go nie proszę tylko sam szukam rozwiązań. Dzisiaj pewne klientka coś chciała (no niestety to z czego nie umiem, czyli tego samego co poprzednio), no i oczywiście powiedział że nie ma czasu, a potem klientce zdalnie zrobił to, wychodząc aby się pożegnał, a on wyszedł za 10minut klientka mi pisze na maila że zrobił to współpracownik i żebym już nie męczył się, bo lecimy dalej, więc upraszczając:

1. poszedł specjalnie do klientki (potem dowiedziałem się jak było) - zrobił jej to
2. wychodząc do niej - wiedział po co idzie
3. jak wrócił to nawet o tym nie wspomniał, a jak wychodził do domu to również nic nie wspomniał, tylko myślał chyba że jeszcze do ciemnej nocy będę to rozwalał sam.

wiecie, ja rozumiem że czegoś można nie umieć, ale on też wszystkiego nie wie, ale nie mam problemu żeby mu z tym pomóc, natomiast nie działa to w drugą stronę, a tym bardziej że jak pisałem pracujemy nad WSPÓLNYM projektem, więc dzisiaj to że coś tam klientce zrobił, to był to akt "pogardy" ? bo ja urwa nie rozumiem.
  • 10
  • Odpowiedz
@OscarGoldman: ty robisz w korpo czy w przedszkolu xD i czemu nikt was nie pilnuje (w domyśle SceumMaster, celowo z wielkiej :D )? Tak się kończy jak kuce są same sobie pozostawione xD a tak besztają, że reszta czyli analitycy, SM, PM, PO robią tylko sztuczne tło i przeszkadzają, a widać jak sami sobie radzą heh
  • Odpowiedz
  • 0
@thewickerman88: ja mam dg, więc wyłapałem zlecenie a on działa już od 10-12 lat w it jak nie więcej i jego zgarnął ktoś z HR w linka, a że $$ wporzo to się zgodziłem i on się zgodził, tylko na początku było w miarę spoko, a widze że on coraz bardziej fałszywy jest w tym co mówi i lubi strasznie jak się mu ego podbija i to nawet nie ja, bo
  • Odpowiedz
@OscarGoldman: a tak już poważnie mówiąc to słaba sprawa, trafiłeś na typa, który pewnie poza byciem ekspertem na poletku IT gówno ma z życia i potrzebuje walidacji cały czas. Pewnie chwalenie go daje dopaminowego strzała, a Ty go nie pochwalisz tylko klient, jaki to on nie ogarnięty. Możliwe też, że nie wiem, może miałby kogoś na Twoje miejsce, a się nie zgodzili na kolejną osobę i chciałby Cię wykopsać, uj wie,
  • Odpowiedz
@OscarGoldman mówiąc językiem korporacyjnym to istnieją obszary komunikacji w waszym teamie które zostawiają nieco miejsca na ulepszenie. Ta sytuacja jest suboptymalna z punktu widzenia zadowolenia klienta. Oczywiście szczera rozmowa jest zawsze najwłaściwszym rozwiązaniem, ale istnieje ryzyko zaognienia sytuacji. Proponowałbym w tej sytuacji uczciwa rozmowę z przełożonym bowiem wasz obraz z punktu widzenia klienta mogłaby być jeszcze lepsza dla osiągnięcia założonych celów. A tak poważnie to obu bym wywalił na bruk. Jednego za
  • Odpowiedz