Proszę o poradę w temacie zautomatyzowania wiatraka w kanale wentylacyjnym w łazience.
Aktualnie w łazience starego mieszkania czasami włączam wiatrak który wyciąga nadmiar wilgoci, czyli np. na czas pracy suszarki - wentylacji grawitacyjnej prawie nie ma i był problem. Rozwiązałem to tak, że wiatrak jest wpięty do gniazdka przez programator czasowy, 1 ręczny klik - 15 min działania wiatraka, 2 kliki - 30 min, 3 kliki - godzina, i tak dalej jak na załączonym zdjęciu. Trochę upierdliwe ale przyzwyczailiśmy się.
Niedługo wykończenie nowego domu i przeprowadzka. Planuję tam w przyszłości pokombinować w domu z automatyzmami opartymi na jakimś smart home, kiedyś wstępnie zainteresowałem się centralką ze standardem tuya ale póki co nie znam się i raczej nie mam czasu się z tego doktoryzować. Teraz przed robieniem ścian chce się zabezpieczy/przygotować gdyby w nowym mieszkaniu też był problem z wentylacją grawitacyjną. Czy macie pomysł jak to rozwiązać? Czy pociągnąć tam do kanału wentylacyjnego zasilanie z gniazdka? I co dalej? Popularne rozwiązanie czyli podłączanie tego pod światło chyba jest bez sensu bo suszarka chodzi prawie codziennie, to na marne by się świeciło światło. Może są jakieś mądre rozwiązania które mógłbym np. zaprogramować jak programator w starym domu? Może jakiś mądry przycisk który by aktywował wiatrak na określony czas zależnie od liczby kliknięć i wyłączał po przytrzymaniu? Albo włączanie zależnie od wskazań z czujnika wilgotności, tylko w godzinach dziennych. Zupełnie nie wiem jak się za to zabrać ani co jest dostępne na rynku, chętnie posłucham Waszych propozycji i przemyśleń.
@qaqa: U siebie w łazienkach mam czujniki obecności oraz czujniki temperatury i wilgotności. Do tego proste warunki w HA - jest obecność - włączone + 5 minut, wilgotność >50% włączone. całość w oparciu o Zigbee, w kanały wentylacyjne włożone wentylatory kanałowe z doprowadzonym 220V i Sonoff Zigbee Mini.
Aktualnie w łazience starego mieszkania czasami włączam wiatrak który wyciąga nadmiar wilgoci, czyli np. na czas pracy suszarki - wentylacji grawitacyjnej prawie nie ma i był problem. Rozwiązałem to tak, że wiatrak jest wpięty do gniazdka przez programator czasowy, 1 ręczny klik - 15 min działania wiatraka, 2 kliki - 30 min, 3 kliki - godzina, i tak dalej jak na załączonym zdjęciu. Trochę upierdliwe ale przyzwyczailiśmy się.
Niedługo wykończenie nowego domu i przeprowadzka. Planuję tam w przyszłości pokombinować w domu z automatyzmami opartymi na jakimś smart home, kiedyś wstępnie zainteresowałem się centralką ze standardem tuya ale póki co nie znam się i raczej nie mam czasu się z tego doktoryzować. Teraz przed robieniem ścian chce się zabezpieczy/przygotować gdyby w nowym mieszkaniu też był problem z wentylacją grawitacyjną. Czy macie pomysł jak to rozwiązać? Czy pociągnąć tam do kanału wentylacyjnego zasilanie z gniazdka? I co dalej? Popularne rozwiązanie czyli podłączanie tego pod światło chyba jest bez sensu bo suszarka chodzi prawie codziennie, to na marne by się świeciło światło.
Może są jakieś mądre rozwiązania które mógłbym np. zaprogramować jak programator w starym domu? Może jakiś mądry przycisk który by aktywował wiatrak na określony czas zależnie od liczby kliknięć i wyłączał po przytrzymaniu? Albo włączanie zależnie od wskazań z czujnika wilgotności, tylko w godzinach dziennych. Zupełnie nie wiem jak się za to zabrać ani co jest dostępne na rynku, chętnie posłucham Waszych propozycji i przemyśleń.
#smarthome #automatykadomowa #inteligentnydom #elektronika
źródło: x
Pobierz