Wpis z mikrobloga

Uwaga, podaję przepis na krem ze słonia, który zwie się "nina".

Proporcje: 25 dag słonia "nina", na 2 średnie/ jedną dużą cebulę i jedno jabłko, pieprz, sól, majeranek. Można robić bajery w stylu śliwka wędzona, sztuk 3-5 zamiast jabłka, albo żeby zróżnicować aromaty, albo jak robi się więcej produktu na raz.

Słoninę mielę w maszynce, ty będziesz kroił w drobną kosteczkę jak nie masz maszynki. Wysmażasz tłuszcz z niej aż porobią się małe żółtawe skwarki na najmniejszym ogniu, bardzo powoli by nie spalić tłuszczu, od czasu do czasu mieszając.
Potem wrzucasz pokrojoną cebulkę, teraz trzeba pilnować bo cebula opada na dno i może przypalić się, często mieszasz - jak podsmaży się na złoto, wrzucasz pokrojone w kostkę jabłka, dalej smażysz i często mieszasz. Jak jabłka będą miękkie (próbuj rozcisnac na brzegu garnka) wtedy dodajesz majeranku (najlepiej zetrzeć go w dłoniach, żeby wydobyć aromat), pieprzu, soli, względnie pokrojonych wędzonych śliwek. I już - zdejmujesz z palnika i czekasz aż zastygnie.

Vacatio legis na taki produkt to minimum kilka godzin, aby nabrało mocy. Im więcej, tym lepiej.

Smarować na chlebie, podawać z kiszonymi i wódką.

#gotujzwykopem
siedze-na-antresoli - Uwaga, podaję przepis na krem ze słonia, który zwie się "nina"....

źródło: IMG-20240122-WA0006

Pobierz