Wpis z mikrobloga

@panthererose: A o Hoppem słyszała? O paleolibertarianach słyszała? To są libertarianie i to konserwatywni obyczajowo. Pomyliłaś chyba z kucami od Korwina, ale oni są państwowcami. Niektóre kuce zostały przy Korwinie, niektóre kuce zaczęli się z niego śmiać i zostali libertarianami, a niektóre kuce ścięły kuca i stali się etatystami nie dlatego, że z czegoś wyrośli, ale dlatego, że okazali się być niedorajdami życiowymi, którym władza i aparat państwa musi pomagać
@kuroszczur: słyszałam o tym o czym mówisz, co nie zmienia faktu, że Gadsden jest symbolem klasycznego libertarianizmu i tylko i wyłączenie ten miałam na myśli.
Kuc w aktualnym slangu jest kojarzony tylko i wyłącznie ze zwolennikami Konfederacji, która jest konserwatywna.
Chciałeś być deprecjonujący, ale ci nie wyszło XD
Kuc w aktualnym slangu jest kojarzony tylko i wyłącznie ze zwolennikami Konfederacji


@panthererose: Bzdura. Sam jako agorysta jestem non stop nazywany kucem

Chciałeś być deprecjonujący, ale ci nie wyszło XD


@panthererose: Nie chciałem być żaden, ale ze względu na uwarunkowania biologiczne, statycznie kobieta z libertarianizmem na niewiele wspólnego. Ale to oczywiste uproszczenie w ramach ohydnego kolektywizmu. W Twoim przypadku mogę się mylić
A te tezy o uwarunkowaniach biologicznych a libertarianizmie to są na podstawie jakich badań? Brzmi trochę jak pseudonauka Mirków


@panthererose: Obserwacji. Libertarianizm opiera się na logice, a większość kobiet jest zdecydowanie emocjonalna a przez to relatywistyczna. I tak jak widzę, że za kierownicą jedzie ktoś nad wyraz idiotycznie jest to zazwyczaj kobieta, tak miałem kiedyś dziewczynę, która jeździła samochodem o wiele lepiej niż ja. Nie jest to więc regułą, ale mówię
@kuroszczur: ten twój komentarz pokazuje tylko, że ty masz spore problemy z logiką. Po pierwsze każda ideologia opiera się na jakiejś logice i libertarianizm się pod tym względem niczym nie wyróżnia. Więc argument, że rzekomo akurat z libertarianizmem kobiety mają mieć mało wspólnego „bo logika” jest bezzasadny. To że kobiety są bardziej emocjonalne nie oznacza, że mniej logicznie myślą, a jak stawiasz takie tezy to badania, bo twoje argumenty empiryczne nie
Najpierw piszesz o logice a potem nagle odwołujesz się do jazdy samochodem, aby podtrzymać swoją tezę. Tutaj nie widzę większego powiązania, bo jak przy jeździe samochodem owszem używa się logiki to samo jej używania nie sprawia, że jest się dobrym kierowcom


@panthererose: Czyli nic nie zrozumiałaś.

Jeżeli w libertarianizmie jednym z praw jest zasada samoposiadania, to choćby słonie miały zacząć latać, delikwent ma święte prawo powiesić się na drzewie i żadne
@kuroszczur: przykład z drzewem kompletnie nietrafiony. Nie żyjemy w libertarianizmie a delikwent nadal ma święte prawo powiesić się na drzewie rosnącym na własnościowej nieruchomości i nic nikomu do tego. A to, że swoim zachowaniem krzywdzi rodzine to jest to faktem, a nie emocjonalnym gadaniem i przyzna to każdy bez względu na płeć. Co nie znaczy, że podlega to jakimkolwiek regulacjom prawnym, bo z perspektywy każdego zdrowo myślącego legislatora jest to irrelewantne
Przypominam, że odchodzenie od konsekwentnego pozytywizmu prawniczego zapoczątkowali mężczyźni jak Radbruch.


@panthererose: To, że zapoczątkował to mężczyzna, nie znaczy, że spotkało się to z oporem, gdy kobiety zaczęły uzyskiwać prawa wyborcze.

To normalne, że skoro dochodziły do władzy partie liberalne to kobiety uzyskiwały partie wyborcze

Mowimy tu o liberalizmie klasycznym, smithowskim, nie przeinaczonej jego definicji obecnych czasów. Ów liberalizm bardziej stawiał na leseferyzm niż wydumaną równość.
WOLNEJ woli do samostanowienia o sobie i narodzie


@panthererose: Nadawanie wolnej woli, którą się posiada od urodzenia według Rothbarda, która dodatkowo rzekomo stanowi o kolektywie jakim jest wydumany naród to IMO zaprzeczenie libertariańskiego indywidualizmu. Tyle w temacie kobiet "libertarianek"
@kuroszczur: nigdzie nie napisałam, że się nie posiada wolnej woli. Powołałam się na przeszłe wydarzenia a nie na doktrynę libertarianizmu (informuje, bo ewidentnie nie zrozumiałeś) stąd użyłam określenia narodu, bo stwierdziłam fakty historyczne. Z mojej wypowiedzi wynika, że kobiety miały wolną wolę ograniczaną poprzez brak praw wyborczych i możliwość samostanowienia o sobie, bo jaki to libertarianizm według Rothbarda jak ktoś nie może nawet sam na siebie zarabiać. Ty wyskakujesz, że nadanie
@panthererose: Zaprzeczenie kolektywu to idea libertarianizmu. Nadal twierdzę, że to nie głosujące kobiety są problemem, ale samo istnienie demokracji, Ty poszłaś w inny argument - wydumanych praw kobiet.

Tyle w temacie facecików, którzy myślą, że wiedzą coś lepiej tylko ze względu na to jakie maja narządy rozrodcze a nawet porządnie nie umieją czytać


Tego nawet nie chce mi się komentować