Wpis z mikrobloga

Już kiedyś tu pisałem, że jak komuś imponuje ten bełkot Brauna to powinien przeczytać "Finneganów tren" Joyce'a. Tu fragment:

A za nią by kto zdołał zmodlić łasko boska albo pomóż boże albo racz mi boj może, kura Gallusa złapała swoje kurczęta za kołnierze. Mają tam po to wrygle. Kość ich niezgody, w ciele na ich ciernie, presto Prestissima, ucieka w mgnieniu myśli (a nie jedna kura a nie dwie ale wszystkie błogosławione brygidy przybyły z kwokaniem i gdakaniem), a rum, a rum, ten tryk wszystkich harn, Bier, Wijn, Spirytosów na miejscu, gdzie advokaat bez obrony, Ma marrit, Pa poulit, Ra najrudniejszy, co mimo festonowych flam od lwiatów galantonii, z hukiem i chlipem gdzie echo niesie jest pędzony o każdym kolorze.

Dom ich powita. Halom. Nie trąbcie już, odejmijcie od mund barkanie rogi! Jak kindżał busz ciął, koniec z zadymą, gorejące krzaki! Szerrydać goldanie, na syngał: yeasza jak taknie zasiał; cały pshawsławny wildok rusza ze świftem sternaprzód! Bo tu święty język. Wnet będzie. I przystanie.

Twoje dzieci weszły do siedzib, ho, twój chów już pod echem habitaty. Naród strasznie roście, koniec nabożeństwa i walić stąd, Panu dzięki, szefo gra. Zamknąłeś bramy do siedzib swoich dzieci i wystawiłeś przy nich swoje straże, są tam Garda Didymys i Garda Domas, aby dzieci twoje mogły czytać w księdze otwarcia umysłu na światło i nie błądziły w ciemności zapadłej po twojej myśli bez składu jak w nomacie pod ochroną owych strażników, twoich wieszczańców, cherryboyni są chirrybaj, mają kerrybomy i grubemyki, Zmów-Modlitwę Timothy i Zmyk-na-Koję Tom.

#sejm #polityka #czytajzwykopem
  • 1