Wpis z mikrobloga

Mam problem, bo jestem według pewnych kryteriów wygryw, ale mentalnie ciągle piwnica i #przegryw

Miałem dwie partnerki seksualne, jakieś głupie zrządzenie losu rzuciło mi dwie najwidoczniej zdesperowane loszki, ale w ogóle ostatecznie nie wyleczyło mnie to z przegrywu. Z tą drugą jestem w związku, zacząłem mieć go dość bo nie zmierza do nikad a laska nie jest ani trochę dla mnie atrakcyjna, wiedziony nadmiarem pewności siebie postanowiłem poszukać sobie może kolejnej naiwnej. I co? I rynek zweryfikował śmiecia. Tinder odzew zerowy, o spotkaniu na żywo nawet nie mam co marzyć, z jedną gadałem nawet ale później straciła zainteresowanie i jak zwykle odpowiedzi w stylu „aha”, nie dla mnie spermienie i pajacowanie.

No i teraz nie wiem czy pozostać w gównianym związku czy próbować coś zmienić wiedząc że szanse na kolejne ruchanie w życiu to mam raczej niewielkie.

Zanim powiecie, że jestem Oski, to lurkuje i czasem pisze tu już lata i moja sytuacja wcale nie wyciągnęła mnie z tej słynnej piwnicy, jestem spierdonem, któremu się pofarciło a i tak jest nieszczęśliwy.
  • 4