Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Starsze mirki help! Wpadłem w jakąś pułapkę dorosłości albo kryzys wieku. Złapałem się na tym, że od dłuższego czasu stoje w miejscu. Nic się nie dzieje w moim życiu i tak lecą miesiące, lata na niczym - po prostu praca, dom, obowiązki. Dobija mnie ta codzienność i marazm. Jestem w takim punkcie życia, że nie wiem co robić dalej. Nie mam kobiety (mam marne szanse na znalezienie) i już prawie brak znajomych (każdy sobie ogarnął swoje życie). Co teraz robić? Ogarnąć nowe tematy w pracy albo w coś się zaangażować? Tylko po co skoro realnie nic z tego nie będę miał. Chodzić do kina, na basen, do muzeum to samemu nie mam żadnej motywacji, zresztą nie będę co weekend do muzeum chodzić. Zaszyć się w domu, grać w gierki i pić piwo? To działało do czasu a potem się znudziło..

Ja - niebieski, lvl 31




· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Starsze mirki help! Wpadłem w jakąś pułapkę d...

źródło: alone-man-sitting-at-window-

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: A czego się właściwe spodziewałeś? Opisałeś życia przeciętnego chłopa. Można to trochę rozbudować np. jakiś sport albo siłownia albo jakieś dodatkowe hobby ale w sumie to wiele nie zmienia. Proza życia polega na takiej monotonii i schemacie. Gdybyś miał babę i dzieciaki to tylko by ci doszły nowe obowiązki i też byś potem narzekał że każdy dzień taki sam.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): "wyjdź do ludzi", znajdź jakieś lokalne grupki co sobie grają nie wiem w planszówki czy cokolwiek Cię interesuje, jak mieszkasz w małym mieście gdzie takich nie ma to przeprowadź się skoro nic Cię nie trzyma, znajdź lepszą pracę, wyznacz sobie kolejne cele. W grupkach czasem można znaleźć znajomych jak masz równo pod deklem, ustawiać się na sesje RPG, jeździć później nawet na jakieś turnieje i dalej poznawać ludzi,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Mam podobnie, tylko kilka lat więcej. Znajomi się porozchodzili, każdy w innym kierunku, pozakładali rodziny, każdy zaczął żyć własnym życiem. Średnio sobie też z tym radzę. Nieduża część rodziny to to co mi pozostało, a tak to sam jak palec i też tylko praca zdalna, więc siedzenie większość dnia w domu plus trochę sportu, czasem gdzieś wyjdę, ale samemu to jakoś tak dziwnie. Sprobuj poszukać jakiegoś kursu, zajęć dodatkowych, zawsze
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: #!$%@? wszystko i jedź w Bieszczady, czy gdzie tam chcesz. Rzuć robotę i podróżuj, baw się życiem, spróbuj czegoś co zawsze chciałeś robić ale nie miałeś odwagi. Jak się nie uda to najwyżej spadniesz do dna, od którego się odbijesz. ¯\(ツ)/¯
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
Anonim (nie OP): Witam w prawdziwym życiu, drogi kolego. Tak to wygląda.

Wiesz kto jest najszczęśliwszy? Prosty człowiek, który wzorem braci mniejszych np. psów, kotów czy krów, podąża tylko za Imperatywem numer jeden czyli Przeżyciem. Taka osoba nie zastanawia się nad sensem, nie myśli zbyt dużo nad swoim życiem, nie patrzy zbyt krytycznie, tylko robi. W prostocie wypełniania tego Imperatywu jest szczęście, bo nie zastanawiasz się nad problemami.

Taki Janusz czy Seba wiodą proste życie, nie mają Twoich przemyśleń czy problemów.
Ja też żyję tak jak Ty: praca, po pracy sporty walki. Zamknąłem się w tym kółku, choć dostrzegam rutynę. Jest frustrująca, a im bardziej nad tym pomyślisz, tym zdasz sobie sprawę z bezsensu życia, ale rutyna ma jedną wspaniałą cechę - jest optymalizacją. Optymalizujesz wydatek czasu oraz energii, podążając tymi samymi ścieżkami. Zupełnie tak, jakbyś pisał kod i wcześnie zaszył odpowiednie zmienne czy odwoływał się do zadeklarowanych bloków, które wywołujesz w dowolnym momencie: prawda, że to wygodniejsze do wymyślania przysłowiowego koła na nowo? ( ͡°
  • Odpowiedz