Wpis z mikrobloga

Mój tata nigdy nie krył się ze swoimi poglądami politycznymi. Wszyscy w rodzinie wiedzieli, że blisko mu do Prawa i Sprawiedliwości. Ale w ostatnich latach jego poparcie dla tej partii przerodziło się niemal w fanatyzm. Ojciec przy każdej okazji podkreślał, ile dobrego Jarosław Kaczyński zrobił dla Polski. A gdy ktokolwiek śmiał temu zaprzeczyć, zaczynało się piekło. Wyzwiska, epitety typu "jesteś zdradziecki jak Tusk" były wtedy na porządku dziennym. Gdy opowiadałam o tym w szkole (w tym roku zdaję maturę), moi koledzy przecierali oczy ze zdziwienia. Nie wierzyli, że zaledwie 48-letni mężczyzna może mieć takie poglądy. Trzeba zaznaczyć, że mojemu pokoleniu zwolennicy PiS kojarzą się raczej z emerytami.

Tata z wypiekami na twarzy śledził TVP Info. To był jego rytuał: wstawał rano, parzył sobie kawę, robił kanapki i zasiadał w fotelu z pilotem. Wiadomo było, co zaraz zobaczymy na ekranie. My z mamą nie mogłyśmy pojąć, jak można oglądać takie treści. Ciągłe wyzwiska, kłótnie, "dziennikarze", którzy nie dopuszczali nikogo z opozycji do głosu. Prawdziwa spirala nienawiści. A gdy 20 grudnia kanał TVP Info wstrzymał nadawanie, ojcu puściły wszystkie hamulce.

Od kilku dni był zdenerwowany. Ale gdy stało się jasne, że TVP zostało "przejęte przez Tuska", jak on to mówił, tata wpadł w furię. Patrzyliśmy z zaniepokojeniem na to, co wyprawia. Chodził po pokoju, machał rękami, opowiadał o "niemieckim spisku" i "stanie wojennym". W końcu rzucił się do telewizora. Byłam pewna, że za moment nasz odbiornik wyląduje za oknem. Na szczęście nie było aż tak źle. Mimo wszystko tata ściągnął telewizor ze ściany, po czym pobiegł do piwnicy po karton, żeby go tam włożyć. Na koniec krzyknął: "W tym domu skończyła się telewizja". I wyniósł karton do piwnicy.

Myśleliśmy na początku, że mu przejdzie. Na wszelki wypadek jednak każdy zaszył się w swoim pokoju, żeby nie wchodzić mu w drogę i żeby nie prowokować żadnych dyskusji. Jednak mijały kolejne dni, a ojciec do nikogo się nie odzywał. Mieliśmy nadzieję, że chociaż w święta będzie normalnie i przejdzie mu ta chora złość. Nic z tych rzeczy. Ojciec nawet nie siadł z nami do wigilijnego stołu. W Boże Narodzenie wybrał się jednak do naszej cioci. Wiedzieliśmy, że to się źle skończy, ponieważ wśród gości był też wujek, który zawsze prowokuje polityczne dyskusje. I mieliśmy rację. Wujek przywitał ojca słowami: "I co Wituś, zamknęli ci te twoje TVPiS, co ty teraz oglądasz? Szachy?". No i się zaczęło znowu...

Od 20 grudnia w naszym domu panuje zimna wojna. Ojciec zachowuje się tak, jakby to z naszej winy doszło do "przejęcia" TVP i wszystkich tych zawirowań. Nie odzywa się, nawet na nas nie patrzy. O telewizorze już dawno zapomnieliśmy. I tak w sumie z niego nie korzystaliśmy, bo ciągle leciało tam TVP Info. Nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek będziemy jeszcze umieli normalnie rozmawiać.


#tvpis #bekazpis #tvp #pasta #onet