Wpis z mikrobloga

@Rakky nie zgodzę się. Ja dzięki głodówkom zrzuciłem 50kg w pół roku, niezły wynik. Od tamtego czasu staram się co najmniej raz-dwa razy w miesiącu nie jeść przez co najmniej 24h. Do tego dochodzą inne pozytywy - cholesterol, cukier czy ciśnienie.
W całej sprawie nie rozumiem tylko co poszło nie tak skoro to Kamiński a nie Wąsik bierze się za siebie. Aaa panowie, nie zapominajcie o nawodnieniu i lepiej nie robić cięższych
Ja dzięki głodówkom zrzuciłem 50kg w pół roku


@Chekatomba: czyli wystarczy przez pół roku nic nie jeść jeden dzień w tygodniu żeby zrzucić 50kg (czy częściej i dłużej nic nie jadłeś)?
@Rakky: jeżeli ważysz więcej niż 10kg niż powinieneś to poza psychicznym i fizycznym cierpieniem, same dobre rzeczy, tylko tyle że lepszym rozwiązaniem jest deficyt kaloryczny. Bo głodówka to jak ucinanie całego drzewa zamiast paru gałęzi, żeby ładniej wyglądało.

Białko i mikroelementy są potrzebne. A głodówka to wyklucza. Chyba że "głodówka" na zasadzie jem ale jestem głodny, to traci sens.

Jeśli ograniczyć całkowicie cukry i tłuszcze z diety to już lepsza sprawa
@Rakky: niektórzy dietetycy uważają, że głodówki prowadzą do wzmożenia procesów autofagii, ale nie wiem ile w tym prawdy, osobiście wydaję mi się, że niewiele
@Yawimaya generalnie, będąc na keto (a to mega pomaga trzymać apetyt w ryzach, w sensie, on prawie zanika całkowicie) robiłem post przerywany codziennie, czyli ostatni posiłek przed 20 (zazwyczaj 18-19), a śniadanie dopiero koło 12-13. W międzyczasie tylko woda i czarna kawa lub herbata bez cukru. Do tego raz, dwa razy w miesiącu coś dłuższego np 24h (jeden posiłek dziennie przez dwie doby) albo dłużej w maksie dociągnąłem do 5dni, ale zazwyczaj