Wpis z mikrobloga

Mircy poszukuję nawilżacza powietrza. Kiedyś (bardzo dawno temu xD) były takie fajne jak w picrel, które kotłowały tej pary bardzo dużo, nie chciały żadnych filtrów ani membran i po prostu działały. Mam taki od gówniaka, ale już swoje lata ma i zaczyna piszczeć przy pracy (coś tam się zatarło, a śrubki są tak zjechane że teraz tam nic nie odkręci).

Teraz jak patrzę, to są jakieś fancynawilżacze, gdzie każdy ma jakieś wady:
ultradźwiękowy to pylica płuc i biały osad na wszystkim albo targanie baniek z wodą demineralizowaną
parowy to de facto czajnik elektryczny więc będzie żarł prądu
ewaporacyjny teraz wymaga 30 filtrów i membran żeby nie dostać grzyba.

a nie ma już takich prostych jak ten z prl, gdzie tylko lejesz wodę, wokół nie ma osadu, nie ma żadnych siateczek do osadzania się na nim syfu, ani nie żre tyle prądu co czajnik?

#pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #nawilzaczpowietrza i w sumie #oczyszczaczpowietrza bo może ktoś się wypowie
tellet - Mircy poszukuję nawilżacza powietrza. Kiedyś (bardzo dawno temu xD) były tak...

źródło: 688b9f7a4fbfb4a49cac9cbe3a03

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • 0
@ZawzietyRobaczek: no ale to te atomizery to ultradźwiękowe są, czyli wokół będzie biały pył z minerałów w wodzie, albo będę musiał nosić bańki z destylowaną specjalnie do niego, a taki to już mam.

bierz xiaomi


@Adicts: tak samo jak wyżej.
Mgiełka może i jest fajna jak macie miękką wodę, w przeciwnym razie w krótkim czasie na wszystkim osiada biały pył.
  • Odpowiedz
  • 0
@tellet to ewaporacyjny, nie ma żadnej mgiełki, nic nie podgrzewa. nawilża na zasadach parowania z dużej powierzchni, takie nawilżacze są najzdrowsze, nie zostawiają żadnego osadu nigdzie
  • Odpowiedz