Wpis z mikrobloga

@wylisiony_afrowiorek: Ja swego czasu jak wylądowałem pod kroplówką na festynie po tygodniowym maratonie to potem trzy tygodnie nie mogłem nawet patrzeć na półki z alko w sklepach, tak mnie kumpela po 21 dniach od tamtego incydentu namówiła na wino i mnie odcięło po dwóch butelkach na dwoje. Masakra. Tak to chociaż raz w tygodniu albo raz na dwa tygodnie muszę przyjąć ze dwa kieliszeczki na rozgonienie chmur.