@Kalwi: dla mnie żaden, chyba nigdy nie miałem roku, w którym bym był szczesliwy. Jak nie patologia w domu z ojcem co mial niebieska karte, to w szkole gnebienie oskarków, a po skonczeniu szkoly, chodzenie po sądach bo ojcu się nudzi i piszę bezsensowne pozwy xdd
ktory rok byl najlepszy