Wpis z mikrobloga

(to będzie długi, wspominkowy post, dzięki miras jeśli zdecydujesz się go przeczytać. Robiąc z długiej historii krótką, dziękuję za te wszystkie lata na tagu)

W tych ostatnich chwilach #2023 roku (swoją drogą wszystkiego najlepszego @sawardega, przede wszystkim ukontentowania z życia, zamiast dram i wbijania noża w plecy w influencerskim bagnie) chciałem podziękować wam Wykopki z tagu #famemma, za te trzy długie lata spędzone z freak fightami, wtedy jeszcze, na przełomie 8 i 9 gali, rozpoczęte jako przedstawiciel Watahy (z czego nie jestem teraz dumny po późniejszych wyczynach druida). Było to naprawdę wyjątkowe guilty pleasure, które nie tylko pozwalało zająć czas w toalecie czy tramwaju, ale również czuć się częścią (elitarnej, bo niewielkiej i zlokalizowanej na nieprzyjaznej dla użytkownika platformie jaką jest Wykop, w szczególności po "aktualizacji") społeczności, która trzęsła światem influencerów. Z racji wieku ominęła mnie era patostreamów, jednak do końca życia będę mógł wspominać wszystkie piękne chwile, jakie przeżyłem tutaj razem z wami. Protokół Beatris, rodzicielstwo Nitrozyniaka czy Pandora Gate. Oglądanie każdej gali na laptopie z ciągłym scrollowaniem Wykopu na telefonie. Ehhh. Gdyby nie ten tag to szczerze w dupie miałbym te freak fighty, znalazłbym sobie cokolwiek innego co mógłbym robić w wolnym czasie. Jednak wasze wpisy i memy zmieniły tę prostacką rozrywkę w coś naprawdę wyjątkowego.

Jeszcze raz dziękuję braciom i siostrom z tagu, w szczególności: @MarcelinaM85 za wspaniałe memy, @GoodGuyChucky93 za ##!$%@?ęte przepowiednie (widać, że spłynęła na ciebie łaska indygo), @shredded za prawilne filmy (czasami aż trzymałem się za portfel żeby mi nie #!$%@? przez ekran), @wieszjo i @Legit_Info_12 za wojenki na tagu, które w momentach posuchy dodawały życia tagowi, @LadyRaspberry - trzy lata temu zaplusowałem twoją ciekawostkę o mężczyznach z genotypem XYY a dzisiaj odkryłem że siedzimy razem na tagu, @grzegorz_z_florydy za prawdziwie schizofreniczne posty, które pewnie niejednego wkręciły w #gre

Nie obyło by się bez podziękowań wszystkim aktorom bez których to widowisko nie miałoby polotu:

Kasjo - za wybitne tyranie (m.in. na Casino Star) i zawsze nienaganny wygląd zapewniony przez Dom Mody Nysa

Ferrari - którego soccer kick jest znany w galaktyce Andromedy, a Belzebub boi się się o swoją posadę przez tego farmazona

Jacek Murański - za wprowadzenie nas do świata, o którym nie mieliśmy pojęcia. To była świeżość w tym uniwersum. Mitomaństwo i pomawianie na niespotykanym wcześniej poziomie, a to wszystko okraszone poetycką polszczyzną

Natan - do Ciebie zwrócę się osobiście bo wiem, że gdzieś tutaj siedzisz. Jako Avatar Indygo i mesjasz Wykopu prawdopodobnie wygrałeś #gre. Co najlepsze, zrobiłeś co całkowicie świadomie, bo w przeciwieństwie do np. Jacy nie nosisz oznak głębokiego odklejenia. Bo przecież to tylko gra aktorska? Prawda?

Skoro przy aktorstwie jesteśmy to moje osobiste wyróżnienie kieruję do Sebastiana Fabijańskiego. Nie jest to może zadymiarz najwyższej rangi (choć nie zapominajmy, że pokazał Golasowi gdzie jego miejsce i koncertowo wydymał FAME), jednak przez podobieństwo do Dawida nie mogę o nim nie wspomnieć. Ten sam typ wrażliwego człowieka i trochę swoim świecie, nie mówić już o podobieństwie wizualnym

No i sam Dawid. Osoba z problemami, która piekielnie kochała życie i na sam koniec sama je sobie odebrała. Bez jego osoby ten tag byłby innym miejscem

Czy moim zdaniem #gra się skończyła?

W pewnym sensie tak. Ten rok z myślę że można uznać za najbardziej przełomowy w dziejach freaków. Śmierć młodego Murana, zamknięcie high league, śmierć majora Suchodolskiego (jakby nie patrzeć też freak fightera), objawienie się dwóch dzieci indygo. Patrząc w dłuższej perspektywie, przez ostateczne odpalenie protokołu B I rozwiązanie kwestii gitowskiej pewna granica została przekroczona. Co jeszcze można zrobić we freakach? Nie wspominając już o jawnym promowaniu prostytutek, gangsterów i zerowym przełożeniu Pandory na obecność osób z nią związanych w internecie. Gdzie teraz zatrzymają się granice moralności i krótkotrwałości pamięci w internecie? Dlatego osobiście uważam, że Dawid miał rację. A może to ja jestem ##!$%@?ęty?

Miejmy nadzieję, że się mylę i obudzimy się w słodziutkim #2024 i #gra zacznie nowy rozdział

Zrobiłem jeszcze krótki filmik podsumowujący ten okres:
https://youtu.be/bDdxnl14eA8?si=c-tNwuDyhIaGa5Ly

Trzydziestysrebrnik - (to będzie długi, wspominkowy post, dzięki miras jeśli zdecyduj...

źródło: temp_file3629392676909277861

Pobierz
  • 1