Wpis z mikrobloga

Kto by dał wiarę, że prawie trzydziestolatek nigdy nie był na imprezie, nigdy nie wyszedł na miasto, nigdy nie był u żadnego kolegi, nigdy żaden kolega nie był u niego, nigdy nie miał dziewczyny, nigdy się nie przytulał, nigdy nie trzymał za rękę, nigdy się nie całował, nigdy nie rozmawiał z obcą kobietą w cztery oczy.
Ahh człowiek nigdy, nie wiem czy z jedna na sto osób by uwierzyła, że ktoś taki istnieje.

#przegryw
  • 21
@WwaDdl022: ok obalam "nie był na imprezie"- impreza rodzinna też się liczy. "nigdy nie wyszedł na miasto"- wyjście do lekarza to też wyjście na miasto, a z tego co wiem to na wsiach nie ma szpitali i lekarzy. "nigdy nie był u żadnego kolegi, nigdy żaden kolega nie był u niego" - wątpię, myślę że twoich rodziców musieli kiedyś odwiedzić znajomi z swoimi dziećmi. "nigdy się nie przytulał" - przytulał się
@WwaDdl022: we wszystko uwierzę ale nie w brak rozmowy z obcą kobietą w cztery oczy. Siłą rzeczy jakieś kobiety w szkole / na studiach / w pracy musiały do Ciebie zagadać chociażby w celach jakichś organizacyjnych. No i zgaduję, że rozmowę ze sprzedawczynią w sklepie / fryzjerką / starszą panią w poczekalni u lekarza itp nie zaliczasz do takiej rozmowy?
@Endorfinek: Za młodu byłem totalnie aspołeczny i zamknięty w sobie, w sumie to jeszcze 2 lata temu wykonanie telefonu paraliżowało mnie i powodowało wymioty ze stresu. Dodatkowo jestem też wyjątkowo brzydki więc połączenie tego wszystkiego sprawiło, że życie wygląda jak wygląda. Dziś jest lepiej do tego stopnia, że wizyta u lekarza czy zakupy nie są wielkim problem, ale relacje społeczne się nie poprawiły w ogóle.
@Bover: Nigdy w życiu sam nie zacząłem rozmowy bo po prostu nie umiem, nie wiem nawet o czym, unikałem jakiejkolwiek interakcji z kimkolwiek i inni unikali też jej ze mną i mi to też było bardzo na rękę bo moja fobia społeczna była tak silna, że nawet niezobowiązująca rozmowa z kimś i tak by mnie sparaliżowała.
Jedyne pytania jake dostawałem to w szkole od nauczycieli, ale szybko dochodzili do wniosku, że