Wpis z mikrobloga

Mam problem z sąsiadami z piętra wyżej, sprowadziło się to to z psami i pani właścicielka regularnie trzepie nakrycia/koce/dywaniki pełne sierści tuż nad moim oknem, po czym cały syf zostaje na moim parapecie. Sprawa nie tyle uciążliwa w zimie przy przeważnie zamknietych oknach, gdzie już w okresie letnim po otwarciu cały syf ląduje w mieszkaniu... Rozmawiałem z owymi patusami (innego okreslenia na próżno szukać) kilkukrotnie, widzieli bo pokazywałem, że robią co robią, próbowałem zgłoszenia do spółdzielni mieszkaniowej ale tam nadal panują lata '90 (zgłoszenie mogą przyjąć, ale nie mogą z tym nic zrobić poza wysłaniem papieru z regulaminem, który jednoznacznie może być zignorowany)

Ktoś walczył z podobnym problemem?

#pytanie #prawo #sasiedzi #zalesie #patologiazmiasta
  • 7
  • Odpowiedz
i i pani właścicielka regularnie trzepie nakrycia/koce/dywaniki pełne sierści tuż nad moim oknem, po czym cały syf zostaje na moim parapecie. Sprawa nie tyle uciążliwa w zimie przy przeważnie zamknietych oknach, gdzie już w okresie letnim po otwarciu cały syf ląduje w mieszkaniu... Rozmawiałem z owymi patusami (innego okreslenia na próżno szukać) kilkukrotnie, widzieli bo pokazywałem, że robią co robią, próbowałem zgłoszenia do spółdzielni mieszkaniowej ale tam nadal panują lata '90 (zgłoszenie
  • Odpowiedz
@Szybki1234: a szczerze, z pierwszej ręki podobnie ale z wodą na parapecie, babka podlewała swoje kwiaty i lała specjalnie na parapet sąsiadów. Wyprowadzili się, bo zbudowali dom i przestała. Niestety.
  • Odpowiedz