Wpis z mikrobloga

@lakukaracza1 za dużo wolnego. Nadmiar alkoholu. ;) a tak na powaznie to jeżeli do tego jest rano biegunka, albo uczucie kwaśnego posmaku w ustach to zmień dietę na lekko strawną. Nadmiar żółci lub obciążona wątroba. Po posiłku też wskazuje że coś tam jest bardzo obciążone pracą. Oczywiście nie jestem lekarzem i nie jest to żadna porada medyczna. Tylko lekarz po wykonaniu badań, m.in. wątrobowych pomoże ustalić co jest tego przyczyną.
Przykładowo u
  • Odpowiedz
@lakukaracza1 no ja praktycznie nie jadłem warzyw i owoców. Samo smażone czy tłuste. "Najlżejsze" posiłki to bułki/bagietki zapiekane z serem i tłustym salami. Podczas rutynowych badań, lekarz powiedział, że wszystko ok, ale jest lekko podwyższony cholesterol i wyniki wątrobowe. Ponowna kontrola za miesiąc by sprawdzić co to. No tak się przyznałem do diety i tego jak beznadziejnie jadałem przez brak czasu ;) do nudności, porannej biegunki czy podobnych nie wspominałem. Zmieniłem dietę
  • Odpowiedz
@kureci_paratko: nie smaż na oleju, chyba że to oliwa albo olej kokosowy to jeszcze jako tako. Od rafinowanych olejów są zapalenia, tycie, zatłuszczenie wątroby, przy smażeniu niestabilnych tłuszczów wydzielają się formaldehydy i inne trucizny. Smalec to moja uniwersalna opcja w zamian.
Węgle pominę milczeniem bo to Polska xD

I ogólnie jak się ma masę Omega 6 w diecie to nawet trochę Omega 3 z jakiejś tłustej ryby może uczynić ogromną różnicę..
  • Odpowiedz
@Wissdy no kuchnia czeska jest podobnie tłusta i ciężkostrawna jak ta polska ;) robiłem podchody ze smalcem. Mniej lub bardziej udane. Dla mnie i tak sukcesem była przesiadka z oleju rzepakowego na słonecznikowy. Smalec może być, ale wyłącznie do smażenia mięsa które skończy w sosie. Jajecznica na smalcu czy panierowane kotlety z kurczaka mi już nie smakują. Oleju z oliwek nie próbowałem. Trochę duży wydatek. Najtańszy jaki widziałem (a raczej widziałem cenówkę
  • Odpowiedz
@kureci_paratko: Ciekawe.
Dzielę się tym co wyglądałem na angielskim yt.
Mogę dać źródło jak by coś zaciekawiło :)

Ja jestem czystą ekstremą, nikomu nie życzę tego co jem xD na smak mało patrzę, tylko jeszcze własnego gumowego smażenia nie potrafię znieść i trochę przypalam.. xD

Oliwy biorę łyżkę rano na surowo.. żeby mieć różnorodne tłuszcze w diecie. Dużo ludzi nie znosi. A nie wspomniałem o łoju wołowym :P

Olej kokosowy też
  • Odpowiedz
@Wissdy łój wołowy mam w koszyku na allegro. W Czechach nawet nie słyszalem wspominki o nim. Pewnie niedostępny. Ponoć neutralny smakowo i zapachowo w przeciwienstwie do reszty.
Olej kokosowy to porażka. Tym bardziej, że nie lubię smaku czy aromatu kokosowego.

Jajecznica na maśle to burzujstwo? :D jajecznica tylko na maśle ;) 250g masła to jakieś 35kc. 140kc/kg. Olivový olej to 159kc za 0.5L. w Albercie teraz promocja -46% i za 199kc jest
  • Odpowiedz
@kureci_paratko: Swój człowiek! Wie co dobre.

Ja zamawiałem (słoninę wołową?) no w kawałkach, kroilem i wytapiałem, łupalem i zgrzewalem w torebkach i do zamrażarki.
Ubocznie były z tego super skwarki do gryzienia.

Tylko ten tłuszcz szybko tężeje. Ale zapachowo spoko. Po nadmiarze smalcu jest dziwne odczucie, po tym tego nie czuję.

Z olejem kokosowym to chyba od źródła też zależy, wcześniej jechało mi wiórkami których nie znoszę, aktualny nagle mi smakuje.
  • Odpowiedz
@Wissdy no dzisiaj robiłem pasztet. Nie udało mi się kupić wątróbki drobiowej świeżej. Mrożonej nie mieli. W kolejnym sklepie podobnie, ale mrożoną udało się kupić. Za 55kc to 9.69zl. nie drogo. Jak za 500g :P
  • Odpowiedz
@Wissdy jasne. Mieszkam tu kupę lat. Robiąc zakupy czy kupując coś do domu sprawdzam ceny w pl internecie ;) rozbieżność między cz a pl to nawet 40%! Przesyłka drozsza, z reguły 20zl (100kc). Z Czech do Czech to 69-79kc. Wiec mała różnica. Teraz jak weszlo allegro.cz to przesyłka 29/49kc. Taniej niż tutaj lokalnie!
  • Odpowiedz
@kureci_paratko: obejrzałem francuski materiał jak to Anglicy latają na zakupy do supermarketów do Poznania... co jeszcze może zdziwić...
To coś się u nas udało... fajnie, że masz taniej. Chyba Czesi stoją lepiej dochodami, więc w Polsce to lepiej kupować niż żyć.
Ale idę spać, za późno na filozofowanie.
  • Odpowiedz