Wpis z mikrobloga

Przypał widzowie. Na kartkach rozpisałem sobie co chce zmienić, był podział na kategorie WYGLĄD, CHARAKTER itp. Elegancko podkreślone zielonym zakreślaczem. No i stwierdziłem że zrobię to inaczej, więc te kartki zgiąłem i wyrzuciłem do kosza około godziny 16. W łazience nie byłem do teraz, czyli do godziny 21:30. Ogólnie to nawet nie pamiętam samego momentu wrzucenia tych kartek do kosza, ale wchodzę teraz, patrzę i są do w pół rozwinięte, a tam coś o wyglądzie, o wizycie u psychiatry, o jakichś operacjach plastycznych. Boże święty, a w tej łazience byli w tym czasie matka, brat i siostra. Jak tam wlazłem i zobaczyłem te kartki pod koszem, z zielonym, rzucającym się w oczy podkreśleniem kategorii WYGLĄD, to prawie dostałem zawału. Wziąłem to w tej samej sekundzie do rąk, zgiąłem, położyłem się na brzuch, zakryłem twarz koszulką i nie mogłem się pozbierać.

Wiecie, u mnie na zadupiu takie rzeczy, cele, postanowienia są dziwne delikatnie mówiąc, a psychiatrę traktuje się jak kogoś, kto leczy samych czubków którym bije do głowy. Nie mamy też takich relacji ze zapytają mnie OOO, CHCESZ ZMIENIĆ COŚ W WYGLĄDZIE? SUPER ;), wręcz się nie odzywamy prawie. Ale matka na pewno powie ojcu i rodzinie, zawsze o takich moich prywatnych sprawach, które nie chciałem żeby wyszły, rozpowiada.

Powiecie że może przeżywam a nie ma co, ale musielibyście wejść w moją skórę. Czuję niesamowity dyskomfort i zażenowanie. Eh

#przegryw #gorzkiezale #gownowpis
  • 5