Wpis z mikrobloga

@Towarzysz_Pawulon: Maroko po cichu robi swoje i stety-niestety świat ma ciekawsze konflikty na oku niż ten. Ponadto, znasz jakiegoś wpływowego obywatela Sahary Zachodniej - artystę, polityka, sportowca? Ja nie. Jak dla mnie to biedny kraj bez siły przebicia dla swojej sprawy. Jeśli ktoś ma im pomóc to wanna-be światowe mocarstwo, które zbuduje im na kredyt porty, koleje, lotniska czy chociażby zainwestuje w przemysł.
Drugi scenariusz, to armia marokańska znosi szlabany i
@Towarzysz_Pawulon: Nie chcę zgrywać wypokowego eksperta od wszystkiego, więc niestety się nie wypowiem. Fakt, że jednak nie słyszymy od muzułmańskich zamachach czy w ogóle o problemach tego kraju w mass mediach, pozwala mi twierdzić, że jest tam dość spokojnie. Zapewne wynika to z biedy i swoistej homogenii społeczeństwa - nie ma punktu zapalnego. Zupełnie odwrotnie niż w Mali czy Nigerii