Wpis z mikrobloga

Bosak najprawdopodobniej straci fotel wicemarszałka. I chociaż lubię go słuchać i szanuję jego ciężką pracę, to ewidentnie nie dał sobie rady w sytuacji kryzysowej, widać było jego pogubienie w momencie, gdy zaczęli na niego nacisnąć posłowie z sali, a Braun z mównicy obrażał żydowskie święto. Potem jeszcze uciekał przed dziennikarką, co wyglądało wręcz fatalnie. Czasem tak jest, że nie do każdej roli się nadajemy i trzeba to przełknąć. Jest mi go nawet szkoda, bo znalazł się w sytuacji, gdzie nie ma dobrego rozwiązania - zagłosować za wykluczeniem Brauna i zaryzykować rozpad klubu, czy głosować przeciw, co może zatrzyma Brauna, obroni stan liczbowy, ale przy tym doprowadzi do utraty miejsca w prezydium i dodatkowo utrwali negatywny wizerunek partii wśród wyborców centrum (których Konfederacja potrzebuje)?

Moim zdaniem trzeba było poświęcić Brauna i tych kilka jego popleczników, utracić status klubu parlamentarnego ze wszystkimi jego przywilejami, ale za to zachować twarz i z czasem odbudować stan liczbowy poprzez przeciągnięcie kilku posłów-debiutantów z PiS. Wiadomo, fajnie się obmyśla strategię siedząc w domowym fotelu, z dala od sejmowych awantur i dobę po zdarzeniu.

#sejm
  • 1