Wpis z mikrobloga

Hejo, mieszkam w bliźniaku i ogólnie jest problem taki, że jak jest cisza w domu, to niosą się rozmowy sąsiada. Nie słyszę co mówi, ale słyszę że mówi i on mnie też. Nie ma dylatacji, ale kurde nawet w blokach u znajomych tak nie słychać sąsiadów przez ściany. Ściana działowa ma 36 cm.

W scianie działowej deweloper poprowadził odpływy z piętra no i jest to dodatkowy słaby punkt, który pewnie potęguje wrażenia.

Czy mogę w jakikolwiek sposób dochodzić czegokolwiek od dewelopera za takie warunki, które nie sposób było przewidzieć? Teściowie mieszkają w bliźniaku i nie ma takiej sytuacji, a też nie mają dylatacji.
#budownictwo #budujzwykopem #pytaniedoeksperta #pytanie #deweloperka
  • 7
@czykoniemnieslysza: nie no jasne, ale czy cos już normuje poziom natężenia dźwięku od sąsiada, czy wolna ręka? ściany mamy z 36 cm porotherm, niby wypełniony wełną, ale nie sprawdzałem tego. Wiadomo, nie oczekuje ciszy jak w muzeum, pytam dla swojej wiedzy :)
@hrabia_ponimirski: tak mi się wydaję, że jestem przewrażliwiony, u teściów i rodziców ciągle gra tv więc pewnie nie zwracałem uwagi na sąsiadów, sam ich słyszę jak siedzę w ciszy i klikam w kąkuter bez słuchawek
@masur1: A tak na serio to chyba nic nie wskórasz. To się niesie po całej konstrukcji, w mieszkaniu te odgłosy wtapiają się w tło bo zawsze gdzieś jakiś hałas jest i pewnie mniej się na to zwraca uwagę. Jeden z minusów mieszkania w bliźniaku.