Wpis z mikrobloga

@novellista: Kupiłem ziemię w Gruzji i przed budową, którą ostatnia pandemia chwilowo oddaliła w planach, postanowiłem nauczyć się czytać ten alfabet i tak jak ten tłumok po polsku to ja czytam po gruzińsku. Pomimo, ze wciąż niewiele rozumiem. Kambopatusy po latach nic z khmerskiego nie są w stanie przeczytać, a ta najgłupsza w uniwersum muminkowa rodzina nie potrafi czytań nawet po polsku. Włóczykij po 20 latach życia w UK duka po
@wiesniakzdziuryzabitejdeskami: Kupiłem przed wojną, za dobre pieniądze od rodziny pracownika. Kupiłem 4200 metrów, za kwotę za którą we Wrocławiu można dostać ze 200 metrów. W dodatku ceny po tym jak wpuścili ruskich uciekających przed poborem tak wzrosły, że mogę ją sprzedać i już miałem propozycję za kwotę, za którą mogę np. kupić małą działkę we Wrocławiu i rozważałbym opcję zrealizowania zysku, ale powstrzymują mnie dobre relacje z pracownikiem i jego rodziną,