Wpis z mikrobloga

Byłem ostatnio w elektromarkecie jednej z popularnych sieci kupić sobie sprzęt elektroniczny. Wiedziałem co chcę kupić, ile to kosztuje, poszedłem tylko dokonać formalności jaką jest nabycie drogą kupna danej rzeczy. Jak bardzo się myliłem xD Namolny sprzedawca robił wszystko, żeby wcisnąć mi polisę za 1/3 ceny towaru (oczywiście nazywając to ładnie usługą ochrony xD), która w sumie nie oferuje nic ponad rękojmię, jedynie wydłuża okres do 5 lat (pomijam, że po tym czasie ten sprzęt pewnie i tak będzie przestarzały i bezużyteczny xD). Po mojej grzecznej odmowie nadal wiercił dziurę w brzuchu. Czy to już serio jest standard w elektromarketach, że nie da się wejść i po prostu kupić czegoś co mnie interesuje, tylko muszę spędzić 20 minut, bo akwizytor z ubezpieczalni pragnie mi za wszelką cenę wcisnąć gównianą polisę, która i tak połowy przypadków uszkodzenia nie obejmuje?

Po tym niemiłym doświadczeniu już się upewniłem, że nigdy więcej zakupów w elektromarkecie, namolni sprzedawcy niech giną, a wszystkie zakupy z tego segmentu produktów tylko w sieci.

#kiciochpyta #pytanie #oswiadczenie #gownowpis
  • Odpowiedz