Wpis z mikrobloga

Również dzisiaj byłem na kraftowym kebabie przy Turzynie. Standardowo wzięte frytrollo z kurczakiem i sosami mieszanymi. Cena 23 zł, dostępny jeden rozmiar. Rozmiarowo bardzo ok. Można się spokojnie najeść. Długość 28 cm i ponad 600 g wagi. Niestety smak pozostawia sporo do życzenia. Mięso jest ok, ale w porównaniu do innych "kraftowych" bez szału. Na duży minus placek, który był mega gumowy i sosy. Zwłaszcza ten żółty nadaje kebabowi taki kwaśny posmak co podbija jeszcze biały sos z koperkiem. Frytki na początku spoko, ale po kilku minutach zrobiła się z nich papka gdzieś w połowie jedzenia kebaba. Dla mnie ogółem słabo pod względem smakowym i na pewno gorzej niż na Rapackiego przez te sosy i frytki. Na plus miła obsługa i ogólna czystość.

#szczecin
Kiciket - Również dzisiaj byłem na kraftowym kebabie przy Turzynie. Standardowo wzięt...

źródło: temp_file1738855097735641446

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@Kiciket ten żółty sos łagodny też według mnie był ze wszystkich najsłabszy, ale nie powiedziałbym że był niedobry albo kwaśny.

Moim zdaniem wziąłeś tam najgorsza kombinacje, iść do kebaba który ma w ofercie jakieś lepsze mięso i wziąć kurczaka trochę mija się z celem, to tego rollo mają w największej tortilli, tylko bułki mają ciekawsze.
Także jak kto ma ochotę na rollo z kurczakiem, to faktycznie ten lokal nic specjalnego nie oferuje.
  • Odpowiedz
@Kiciket: Dużo mogę powiedzieć o kebsie z Rapackiego, ale nie to, że smakowo jest lepszy od innych. Ten z turzynu wypadł dla mnie w kwestii smaku dużo lepiej. Oczywiście nie mówię tu o kurczaku, bo iść tam i brać kurczaka mija się z celem, tak jak już przedmówca napisał.
  • Odpowiedz
@krucjan wziąłem FrytoRollo z kurczakiem. jakość mięsa bardzo dobra, sosy faktycznie mogłyby być bardziej wyraziste. Pójdę tam ponownie testować wołowinę bo widziałem, że mają mięso w płatach normalnie, a nie tzw "kula mocy".
  • Odpowiedz
@virtroy ja jem na ilość, nie na czas. Może jak kiedyś bym dobił do jakiegoś światowego poziomu z pochłanianiu potężnych ilości jedzenia i zaczęłoby mnie to nudzić i nie miałbym już zbyt wielkiego pola do rozwoju, to bym zaczął myśleć nad urozmaiceniem właśnie jakimiś wyzwaniami na czas. Na razie o tym nie myślę bo jestem na początku drogi i skupiam się na jednym.
  • Odpowiedz