Wpis z mikrobloga

Nie znam się za bardzo na rynku nieruchomości w uk, ale o co chodzi z tym, że ludzie czasami mówią mi, że wyremontują chatę, zrobią ten słynny remortgage i bank im zwraca jakąś kasę. Za co niby? Niech ktoś
#uk
  • 7
@3k1m: chodzi o to, ze po prostu kiedy wartosc nieruchomosci wzrosnie, to podczas przekredytowania mozesz pozyczyc jeszcze wiecej tak, zeby caly czas byc na minialnym wymaganym 'equity' czyli kapitale wlasnym, ktory masz w nieruchomosci, ktore wynosi chyba 10% dla prywatnych i 20% dla inwestycji.
czyli kupiles za 200k z 20k wkladu, 180k pozyczki. wlozyles dyche ze swoich, wartosc nierucha przy przekredytowaniu 240k, wiec mozesz jeszcze 'dobrac' z banku tyle, zebys mial
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@3k1m: nie no, przed uplywem konca okresu kredytowania masz splacic to co pozyczyles, czyli kapital. z tego co patrze przy zakupie pod wynajem czyli na inwestycje potrzebny wklad to min 25%. czyli wkladasz 50k, pozyczasz 150k, kupujesz nieruchomosc za 200k. rata przy obecnych stopach i kredycie 'interest only' wynosi £550 czyli £6600 rocznie, to daje 165k samych odsetek przez 25 lat i jeszcze na koniec musisz oddac to co pozyczyles czyli
@Steven_Hyde:
Rozumiem. Czyli mozna zbierać kupony z najmu, póki rata jest tańsza, bo to same odsetki, a potem trzeba mieć z czego spłacić resztę. Nieruchomosci chyba jednak nie dla mnie, I zostanę przy giełdzie, ale dziękuję za wytłumaczenie
@3k1m: zawsze możesz na koniec sprzedać nieruchomość. jeśli założyć, że nie będzie warta mniej niż w momencie zakupu to najczęściej coś tam jeszcze zarobisz. tylko dochodzą koszty utrzymania, wymiany sprzetow, remonty, okresowe przeglądy, potencjalne kłopoty z lokatorami. zakładając mieszkanie za 100k w mojej okolicy, 25k wkladu, rata odsetkowa 275, czynsz 600. ale trzeba jeszcze zapłacić podatek gruntowy i koszty utrzymania części wspólnych, to jest jakiś tysiak rocznie zaleznie od kompleksu. więc