Jako stary Żyd i Rzeczpospolitanin, odpowiedzialny za moje słowa, pragnę rzec, iż warto wspierać gospodarkę dawnej Rzeczypospolitej, która powinna wrócić jako twór, byt, piękna idea.
Przyjemne wyroby, chociaż Zyguła i Wolarek też są w porządku, można im zaufać. Są jeszcze dobrzy Polacy na tym świecie. Wyrażam nadzieję, iż nie kupujecie Państwo paździerzy od Tarczyńskiego, wspierającego wszelaką piłkę plebejską - również w wydaniu amerykańskim.
Dzisiaj mamy Rzeczpospolitą, która korzysta na unitarności społeczeństwa - wszak są plusy dodatnie, są plusy ujemne, a gorsze jest wrogiem złego - ale jednak są to Polacy, przetrzebieni przez Insurekcję, Napoleona, Sybir, Katyń i Akwarelistę, okraszeni samobójami pokroju 1944. Skończyli się na Kill 'Em All, a ich ich niejako średnią miarą (a podobno właśnie czymś lepszym, miewam wątpliwości) jest przeciętny wykopek "daj, daj, daj", z problemami rozumienia wszelakiego, a także afirmacją życia ponad stan, patostreamów, kredytów i dwudziestopierwszowiecznego wydania "Carpe Diem".
A my, Żydzi, Olędrzy, Szkoci polscy, Lipkowie, Łemkowie - jakoś staramy się jeszcze trzymać linii naszych praojców i wiary w powrót wolnej, tolerancyjnej Rzeczypospolitej, o obniżonej zawartości cebuli. Właśnie dlatego należy wspierać gospodarkę dawnej Rzeczypospolitej całościowo (kwas chlebowy, kabanosy, śledzie z Litwy i Kurlandii, pasta z kryla z Białorusi, chałwa wschodnia). Historia lubi zatoczyć koło.
Dlatego pewnie wielu tutaj boli "chłopowanie" w okolicach tagu #przegryw. Babcia zawsze powtarzała, że prawda boli i nas wyzwoli. Tak między nami - dajcie chłopakom żyć i mówić jak chcą. Wy się, jak zawsze, ze sobą żrecie najbardziej. Polacy.
Jak Kozak bije Turka, albo Rosjanina na #ukraina to Kozak dobry, to Kozak potrzebny, ale w wielu (nie generalizujmy) innych sytuacjach to już Wam się nie podoba. To już Kozak "be".
I najgorsze w tym wszystkim jest to, że Wasi wybrańcy nie potrafią wymienić sąsiadów Rzeczyspospolitej (3 sekundy dla siedmiolatka), a całe spektrum od Zandberga do Brauna to plebejskie warcholstwo (z przejaśnieniami tu i ówdzie), a jak pojawi się ktoś nieco inny, czy to Olisadebe w reprezentacji, czy inny czarnoskóry lub nieco indochińska, piękna Pani w Sejmie to traktujecie to jako maskotkę (kabaret Marcina Dańca, 2002, śmieszki z "każda drużyna jakąś maskotkę musi mieć"). Jeszcze ktoś z Was coś sapie o pieniądzach Tatusia, czy innym zrobieniu "łaski" - i co Wam do tego? To wciąż lepiej niż chorzy na chorobę filipińską, lądujtutajiści, chodźszoguniści, zmieńpracęiści i inni sasino-ziobrzyści.
Wasze twarze. Smutne, polskie mordy. Kupić sobie lusterko i ćwiczyć. #pdk
Przeciętni P0lacy. Przeciętne Wyk0pki.
Ale mi się ręka omsknęła. Wybaczcie. Miało być o kiełbaskach, herbatniczkach i wspieraniu dawnej Rzeczypospolitej. No dobre są. Polecam.
@patryk_66: Aj waj goju szabacki! Nieładnie tak pod pracodawcę się podszywać, zmuszon będę z Panem Grynszpanem porozmawiać, rabbi @szekel cię ujawnił, obawiam się że z wypłaty potrącone będzie
Przyjemne wyroby, chociaż Zyguła i Wolarek też są w porządku, można im zaufać. Są jeszcze dobrzy Polacy na tym świecie.
Wyrażam nadzieję, iż nie kupujecie Państwo paździerzy od Tarczyńskiego, wspierającego wszelaką piłkę plebejską - również w wydaniu amerykańskim.
Dzisiaj mamy Rzeczpospolitą, która korzysta na unitarności społeczeństwa - wszak są plusy dodatnie, są plusy ujemne, a gorsze jest wrogiem złego - ale jednak są to Polacy, przetrzebieni przez Insurekcję, Napoleona, Sybir, Katyń i Akwarelistę, okraszeni samobójami pokroju 1944.
Skończyli się na Kill 'Em All, a ich ich niejako średnią miarą (a podobno właśnie czymś lepszym, miewam wątpliwości) jest przeciętny wykopek "daj, daj, daj", z problemami rozumienia wszelakiego, a także afirmacją życia ponad stan, patostreamów, kredytów i dwudziestopierwszowiecznego wydania "Carpe Diem".
A my, Żydzi, Olędrzy, Szkoci polscy, Lipkowie, Łemkowie - jakoś staramy się jeszcze trzymać linii naszych praojców i wiary w powrót wolnej, tolerancyjnej Rzeczypospolitej, o obniżonej zawartości cebuli. Właśnie dlatego należy wspierać gospodarkę dawnej Rzeczypospolitej całościowo (kwas chlebowy, kabanosy, śledzie z Litwy i Kurlandii, pasta z kryla z Białorusi, chałwa wschodnia). Historia lubi zatoczyć koło.
Dlatego pewnie wielu tutaj boli "chłopowanie" w okolicach tagu #przegryw. Babcia zawsze powtarzała, że prawda boli i nas wyzwoli.
Tak między nami - dajcie chłopakom żyć i mówić jak chcą. Wy się, jak zawsze, ze sobą żrecie najbardziej. Polacy.
Jak Kozak bije Turka, albo Rosjanina na #ukraina to Kozak dobry, to Kozak potrzebny, ale w wielu (nie generalizujmy) innych sytuacjach to już Wam się nie podoba. To już Kozak "be".
I najgorsze w tym wszystkim jest to, że Wasi wybrańcy nie potrafią wymienić sąsiadów Rzeczyspospolitej (3 sekundy dla siedmiolatka), a całe spektrum od Zandberga do Brauna to plebejskie warcholstwo (z przejaśnieniami tu i ówdzie), a jak pojawi się ktoś nieco inny, czy to Olisadebe w reprezentacji, czy inny czarnoskóry lub nieco indochińska, piękna Pani w Sejmie to traktujecie to jako maskotkę (kabaret Marcina Dańca, 2002, śmieszki z "każda drużyna jakąś maskotkę musi mieć").
Jeszcze ktoś z Was coś sapie o pieniądzach Tatusia, czy innym zrobieniu "łaski" - i co Wam do tego? To wciąż lepiej niż chorzy na chorobę filipińską, lądujtutajiści, chodźszoguniści, zmieńpracęiści i inni sasino-ziobrzyści.
Wasze twarze. Smutne, polskie mordy.
Kupić sobie lusterko i ćwiczyć. #pdk
Przeciętni P0lacy. Przeciętne Wyk0pki.
Ale mi się ręka omsknęła. Wybaczcie. Miało być o kiełbaskach, herbatniczkach i wspieraniu dawnej Rzeczypospolitej. No dobre są. Polecam.
#niepopularnaopinia #rzeczpospolitanizm #patriotyzmgospodarczy #patriotyzmrzeczpospolitanski