nie jestem kibicem i nigdy nie byłem, zwłaszcza piłki kopanej. emocjonowanie się z powodu gry innych zawsze wydawało mi się być czymś nie do końca zrozumiałym, przynajmniej dla mnie.
kiedy czasem trafiam na takie obrazki i komentarze do nich, tylko utwierdzam się w przekonaniu, że koniec końców jest to zdrowsze podejście, zwłaszcza dla nerwów.
przezywanie kolejnych meczow ma tyle samo sensu co podniecanie się kolejnymi perypetiami bohaterów "na wspolnej"
kiedy czasem trafiam na takie obrazki i komentarze do nich, tylko utwierdzam się w przekonaniu, że koniec końców jest to zdrowsze podejście, zwłaszcza dla nerwów.
przezywanie kolejnych meczow ma tyle samo sensu co podniecanie się kolejnymi perypetiami bohaterów "na wspolnej"
#niepopularnaopinia #reprezentacja #pilkanozna