Wpis z mikrobloga

Komu późnym wieczorem spieprzył się komputer, ponieważ podłączył do prądu źle naprawioną wiertarkę i zrobił zwarcie?


Kto miał na dysku ważne dokumenty na przetarg o grubszą kasę (kwestia względna, ale dla mnie naprawdę grubą) i musiał je mieć wydrukowane na dziś rano?


Kto właśnie wrócił od mojego klienta?


Kto siedzi właśnie z piwem i zastanawia się, o której zadzwoni dziś pierwszy klient, bo wczoraj z powodu środy popielcowej prawie nie dzwonili?


Tyle to trwało, bo poszła tablica partycji dysku, odzyskiwanie danych trochę czasu zajęło, na szczęście komputer firmowy i nie miał na nim pierdół typu jakieś filmy czy gry, co znacznie wydłużyłoby odzyskiwanie danych.

Nie jestem już w takiej formie jak kiedyś i mało snu mocno psuje mi dzień. Ale chyba warto, bo umówiłem się z klientem na bonus za siedzenie po nocy. Robi backup co tydzień, jak mu kazałem, ale co piątek lub sobotę, a dokumenty miał z tego tygodnia. Nie wypuścił mnie stamtąd, dopóki nie wydrukował wszystkiego co potrzebne. Więc gadaliśmy sobie o pierdołach pół nocy, bo najpierw czekałem na odzyskanie danych, a później na wydruki. Klient powiedział mi, że i tak nie zaśnie z powodu tej niepewności, czy uda się odzyskać to, co potrzebne. Ustalone jest, że kupi upeesy (kiedyś już poruszyłem ten temat), ale zaproponowałem mu też chmurę. Zadam to pytanie też osobno później, ale może ktoś zna dobrą chmurę, w której zawarta jest jakaś prowizja dla polecającego :)

Siedzimy i gapimy się w ten pasek postępu programu do odzyskiwania danych, a klient się mnie pyta: a co jeśli się nie uda?

Ja na to, że chyba pozostaje nam całodobowa linia alarmowa firmy (znana wśród informatyków w kraju z oddziałami w Wawie i Katowicach). Szacowany koszt za ekspres: astronomiczny - myślę, że nawet mogłaby to być suma pięciocyfrowa, gdyby udało im się te dane odzyskać na czas - o ile oczywiście mieliby techniczne możliwości jakiegoś superszybkiego odczytania danych z tych talerzy dysku (nie wiem, aż tak głęboko nie siedzę w odzyskiwaniu danych). W każdym razie jakiś czas temu mojej obecnej klientce odzyskiwali dane z dysku z podobną wadą - tzn. błąd tablicy, a nie fizyczne uszkodzenie. Dysk jak się okazało później bez bad sectorów, oddali jej. Dali gratis drugi dysk z danymi. Zajęło im to 2 dni. Koszt: 3500 zł (miała na nim bardzo ważne zdjęcia).

Dzisiaj zasnę sobie pewnie przy jakiejś kawie i herbacie (program TV) jak za młodzieńczych lat, kiedy siedziało się po nocach z własnej woli :)

#piotrszakstyle #nocnazmiana #komputery
  • 13
@pitrek136: Masz częściowo rację bo z TrueCryptem wygodnie zaimplementowanym czułbym się w chmurze już nieco bezpieczniej. Ale tak naprawdę nie wiadomo kto i czy jest to w stanie złamać/obejść(różne plotki bez konkretów są na ten temat).

W każdym razie myślałem jakiś czas temu o tym by sobie firmowego pendrive TrueCryptem zaszyfrować na wypadek zgubienia ale poczytałem chwilę i byłoby to bardzo niepraktycznie bo na każdym komputerze gdzie TrueCrypta nie ma, nie