Wpis z mikrobloga

W całym tym bagnie nie rozumiem tylko dwóch rzeczy:
1. po co Ci ludzie jeżdżą na ten stadion narodowy a nawet na wyjazdy i próbują dopingować drużynę mając w pamięci to, jak drużyna gra od kilku lat, jak olewa kibiców po ciężkich porażkach, i jak w trudnych chwilach nie potrafi stanąć twarzą w twarz z kryzysami, tylko na luzaku, jak kurz opadnie po czasie wyjaśniają sprawy tymi samymi śpiewkami, że "teraz skupiają się już na przyszłości i nie chcą wracać do tego co było".
2. czy na prawdę te polskie redakcyjki upadlyby, jakby kilka konferencji na znak jakiegoś protestu były puste? bo na trudne pytania od kumpla dziennikarza do kumpla piłkarza nie liczę od lat, a jak słyszę pytania które padają na podobnych konferencjach po ostatnich meczach to zastanawiam się kto ma bardziej #!$%@?, dziennikarz czy piłkarz?

Oglądam te wszystkie mecze jak bita żona z myślą że będzie lepiej, co prawda z coraz mniejszym zaangażowaniem, ale interesuje się kadra, składem, lubię wiedzieć jak się mają piłkarze, lubię obejrzeć vlogi z kadry, ale podobnie jak wielu na tagu napisało przede mną, powoli reprezentacja staje mi się obojętna, i jedyne co mogę z tym zrobić to napisać na Mirko, a ludziom którzy mają jakiś wpływ na PZPN chyba nigdy nie zależało na tym aby było dobrze i od zawsze mają #!$%@?, aby hajs się zgadzał.
#reprezentacja #mecz
  • 2
@sromer: Ty słyszałeś kiedyś jakiś doping na narodowym? Większości normalnych ludzi zwyczajnie nie stać na taki wydatek przy obecnej inflacji, dlatego tam jeździ garstka kibiców, reszta to internetowi celebryci którzy jadą sobie zrobić zdjęcie żeby dostać parę lajków na instagramie czy tik toku.
Kibice to byli na Śląskim bo na szczęście Chorzów jest na tyle brzydki że poza samym meczem nie ma jak wyprodukować contentu, więc szkoda kasy i czasu na