Wpis z mikrobloga

Zawsze myślałem że jestem odporny na widok drastyczny (krew itp) i mnie to nie rusza. Dzisiaj byłem świadkiem jak młodziutki monter wiercąc dziury w suficie w przerwie między jedną a drugą rozmawiał z kolegą. W pewnym momencie będąc najwyraźniej pewnym że ustawił maszynę na pozycję "młot" (czyli sam młot bez obrotów) w roztargnieniu zacisnął dłoń na wiertle i wcisnął spust wiertarki. W ciągu kilku czy kilkunastu sekund z rękawicy ochronnej zostały strzępy, następnie kawałki jego skóry rozrzuciło po mieszkaniu. Plamy krwi wszędzie jak w horrorze, w tym na mojej twarzy. Ktoś powie teraz że idiota powinien przecież puścić wiertarkę zamiast trzymać spust. Problem w tym że w takich sytuacjach podobno panika i nerwy są silniejsze i zaciskamy pięści. Ot pech, nie wolno lekceważyć pozornie błahych rzeczy.

#notsocoolstory
  • Odpowiedz