Wpis z mikrobloga

Jeśli ten licznik należący do dostawcy ciepła naliczy np. zużycie za 100 tys. zł, to potem ta kwota jest dzielona na mieszkania według wskazań podzielników. Nawet jeśli ktoś wyłączy kaloryfery, to poprzez ściany korzysta z ciepła sąsiednich mieszkań, więc i tak musi coś zapłacić, bo temperatura nie spada przecież do tej za oknem, czyli z ogrzewania pośrednio (poprzez ściany) korzysta. Ktoś, kto włącza farelkę, robi nawet wbrew swojemu interesowi, bo podzielnik i tak wykaże temperaturę, a farelka zużyje prąd.


Co to za bzdury, to jak slonce ogrzeje mieszkanie to też naliczą opłatę, bo podzielnik wykrył wzrost temperatury w mieszkaniu?

https://businessinsider.com.pl/poradnik-finansowy/dostali-po-kilka-tysiecy-do-zaplaty-za-cieplo-ogrzewaja-cieplem-z-lazienki/fzyq19w

#ogrzewanie #rachunki
  • 2