Wpis z mikrobloga

Ja bym jeszcze nadmienił, że ceny potrafią być absurdalnie wysokie i zamiast dzielenia się kosztami podróży to pasażerowie fundują kierowcy podróż, a niektórzy potrafią jeszcze to uzasadniać amortyzacją auta.
  • Odpowiedz
  • 0
Z drugiej strony @Duddkov to też wina PKP tu place 34 i jestem od chaty do chaty a patrzę pociągi to 40 zł nie wyjęte i muszę dojechać na dworzec a potem z dworca do domu
  • Odpowiedz
@DawCioS: byli swego czasu mocno aktywni na wykopie @BlaBlaCar, ale to były lata gdy usługa wchodziła i u nas była za darmo (w innych krajach już nie). Wtedy była fajna i sporo osób korzystało.

Jak wprowadzili opłaty to każdy im mówił, że nie ma szans by na naszym rynku to przetrwało (nie wiem jak działa za granicą), ale byli pewni siebie.

Jak wyszło to widać dziś.
  • Odpowiedz
@Krupier: w tamtych czasach za sterami tej obecności to byłem m.in. ja - do dziś jestem z tego dumny ;).

Temat jest bardziej skomplikowany - BlaBlaCar przechodziło przez różne pomysły na monetyzacje w Polsce (i nie tylko w Polsce) - ale jedno z podstawowych założeń było takie, że są to przejazdy długodystansowe - tak powyżej 200-300 km. Krótsze średnio mają sens na wielu poziomach - stąd te 30% prowizji w tym
  • Odpowiedz
Słowem - ludzie będą marudzić, bo zawsze marudzą, ale serwis będzie działał.


@mossak: ale przecież nie działa. xD

W sensie ilość połączeń oferowanych przez ludzi na blablacar jest w porównaniu do lat świetności właściwie niemal zerowa.
  • Odpowiedz
@Krupier: pewnie zależy od trasy. Sprawdziłem z Warszawy w kierunku na południe - Wroclaw, ale też Kotlina Kłodzka - i pewnie jest trochę mniej, natomiast nadal jako pasażer można znaleźć na luzie transport.

To, że pobierają opłaty świadczy raczej o tym, że jakoś sobie radzą - w BlaBlaCar nigdy nie spotkałem nikogo głupiego, najwyraźniej liczby wskazują na to, że są w stanie pobierać opłaty, nie zarzynając biznesu - w przeszłości kilka
  • Odpowiedz