Wpis z mikrobloga

Po tym wpisie: http://www.wykop.pl/wpis/7346518/parca-czesc-mirki-wlasnie-dostalem-ciekawa-propozy/

Coś mi się przypomniało. Takie małe #truestory #coolstory #mlmcontent #przyjaciele

Kiedyś, dawno temu w czasach podstawówki trzymałem się z takim jednym Jarkiem - papużki nierozłączki, wszędzie razem etc. po prostu przyjaciele. Później drogi się rozeszły kontakt się powoli urywał i przez jakieś 4 lata nie odzywaliśmy się do siebie ani słowem (nie licząc życzeń na święta, urodziny i imieniny).

Aż w końcu telefon - dzwoni Jarek, pogadaliśmy z 20 minut co tam u nas, co się zmieniło, umówiliśmy się na browara, albo dwa na jutro wieczór - myślę sobie - super odświeżę starą znajomość. :)

No i lecimy dalej - spotkaliśmy się w jednym z pubów, pierwsze piwo postawiłem ja, drugie on, gadamy sobie jak starzy kumple, wspominamy stare czasy i temat schodzi na pracę...

I sytuacja wypisz-wymaluj jak z tych Mirkowych historyjek...

Wychwala się (czego wcześniej nie było), jaki to on przedsiębiorca, jak dobrze zarabia, jaka międzynarodowa firma, och ach, samochody, och premia, wycieczki etc...

Pytania o moją pracę, o zarobki, o szefa, o wszystko - ze wszystkiego się wewnętrznie nabijał - po prostu szydził z tego, że zarabiam lepiej niż on, szydził z tego, że mam pewną pracę, szydził z tego, że siedzę w jednym miejscu przez 8 godzin, a nie jeźdżę po mieście i nie organizuje jakichś spotkań dla "młodych" biznesmenów... Dopiłem piwo i wyszedłem, a on był później zdziwiony dlaczego tak postąpiłem, i co wpłynęło na mnie, że tak się zmieniłem...

Jeszcze 2 dni po tym spotkaniu dzwonił do mnie i pytał czy wchodzę w ten biznes, czy dalej jestem obrażony, taki z niego rekin biznesu.
  • 1