Wpis z mikrobloga

Niebieski ze starszym, klonem na zakupach, młodszy drzemka, więc czas na opisanie swojego #mirkowyzwanie
Ponieważ pierwotny zestaw mi nie leżał, zgłosiłam reklamację i początkowo ten też mi się nie spodobał xD czyli jednak poważne wyzwanie! i to na tyle, że ostatecznie postanowiłam zrobić wszystkie 3, z zaprezentowanych poniżej.
1. Na każdym cmentarzu spoczywają zmarli, którzy mieli ciekawą historię. Odszukaj ich groby i opowiedz nam o ich losach.
2. Zrób zbiórkę wysokiej jakości karmy dla zwierząt i podaruj ją wybranej przez siebie organizacji pomagającej zwierzętom.
3. Wyślij pocztówkę z pozdrowieniami do dowolnej osoby, której adres posiadasz - nie informując jej o tym wcześniej.

ad. 1 - historia z cmentarza.
Będzie to historia bez grobu, ponieważ groby z tamtych czasów doczekały się nowych lokatorów, ale sama opowieść przetrwała ;)
Mówimy tutaj o krótko podrugowojennej Polsce. Wieś na Pomorzu. Pod koniec wojny, gdy wkraczał nas wyzwalać bratni naród radziecki, na ziemiach wyzwolonych organizowano dla co większych gospodarzy i innego elementu wywrotowego piesze wycieczki na Syberię (no nie do końca piesze, do pociągu, a potem do miejsca zsyłki te spacerki były). Taki los spotkał pewnego gospodarza (którego imienia nie pamiętam). Gospodarz ten zostawił w domu żonę i dzieci. Nie było go dobre 2-3 lata, wieści żadnych, więc "wdowa" zaczęła romansować z sąsiadem. W zasadzie to już sobie prawie jak mąż z żoną, ślub jakiś planowali, bo tych co wracało było równie mało, co wieści o tych co wrócić już nie mieli. Aż tu nagle późnojesienną porą wrócił pan mąż! Obdarty, wygłodniały, zastał swoją rodzinę i sąsiada nad kolacją. (o rękoczynach z sąsiadem nic nie wiadomo, ale z tego jak nędznie wyglądał to raczej nikt by mu wygranej nie wróżył) Żona i dzieci wielka radość, sąsiad -nie wiemy. Z tej ogromnej radość żona postawiła przed mężem suto zastawiony talerz. A to nie jest najlepszy pomysł w przypadku osób, które właśnie były na długotrwałej głodówce, biedna kobiecina o tym nie wiedziała. Mąż się pochorował od "przejedzenia", nie minęło kilka dni, a z radości zrobił się pogrzeb i stypa. Gospodarz zmarł. A jego żona wróciła do zalotów z sąsiadem i gdy minęła żałoba, wzięła z nim ślub.

ad.2 zbiórka dla organizacja pomagającej zwierzętom
Nie wiem jak Was, ale mnie hasło zbiórka dla organizacji [jakiejkolwiek] nieco mierzi - raz, że to swego rodzaju żebractwo, dwa, że te organizacje to tak różnie, ALE... w ramach domowego wolontariatu już trzeci sezon we własnym ogródku prowadzę ptasią stołówkę - z tego miejsca pozdrawiam wszystkich mireczków z #dokarmianieptakow Jest karmnik, pod karmnikiem luźne ziarno dla bażantów, więc "staropolskim obyczajem", jak już wspierać, to swoich :D i tak planowałam zakup ziarna, ale ponieważ mówimy tu o poważnej donacji dla fundacji (choć nieformalnej) to poza 10kg worem ziarna od tego roku obok karmnika na ziarno zawiśnie karmnik metalowy na kule.
Załączam zdjęcie naszych podopiecznych :)

ad.3 pocztówka z pozdrowieniami Nie powiem, na początku trochę mnie przegrzało, bo niby proste, ale do kogo? Potem trochę krindż, a na koniec poczułam się z lekka podpuszczona - w tym miejscu pozdrawiam @girlsjustwannahavefun do której kartka trafiła :D
I to nie jest tak, że jeśli nie znasz kogoś adresu nie możesz wysłać mu pocztówki, możesz, tylko musisz się postarać :D
Dowód na wysłanie pocztówki również załączam, a kartką jeśli będzie chciała, pochwali się adresatka :P
Pobierz moll - Niebieski ze starszym, klonem na zakupach, młodszy drzemka, więc czas na opisa...
źródło: ptaszory
  • 31
@moll a co do ptasiej stołówki to ja pytanie mam: kiedy rozpoczynasz stołówkową działalność? Pytam, bo w zeszłym roku też dokarmiałam, ale rozpoczęłam w środku zimy. W tym roku też chcę karmić brubelki i sigorki i się zastanawiam kiedy w ogóle rozpocząć, a że Ty jesteś starą wyjadaczką w temacie to liczę na pomoc ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jako przekupstwo/podziękowanie za pomoc załączam zdjęcie mojej stołówkowej klienteli zeszlorocznej
Pobierz Dorciqch - @moll a co do ptasiej stołówki to ja pytanie mam: kiedy rozpoczynasz stołó...
źródło: temp_file101389938254265006
@moll jedno powiedzmy, że zrobione, ale nie wiem czy nie pociągnę tematu dalej, bo lubię przy garach stać. Drugie robię, co prawda nie jest jakimś wielkim wyzwaniem, ale robię. Trzeciego nie jestem w stanie zrobić, bo musiałabym jechać pod Wawkę