Wpis z mikrobloga

Byłem oddać głos, przede mną starsza Pani tak na oko 85 lat, pobierała karty. Nie przekazała informacji przed pobraniem kart że nie chce brać udziału w referendum, powiedziała to natomiast przed odejściem od stolika. Pani z komisji, mimo tego że informacja o pobraniu karty to tylko dopisek obok nazwiska, nie wyraziła zgody na oddanie karty, bo Pani głosująca miała już je w ręce. Argumentowała to że pobierająca osoba wykonała już ruch odejścia i wystarczy że odejdzie na 3cm i ona już decyzji nie może zmienić... Czaicie, babcia 85 lat, jasno wyraziła swoją wolę co jak chce zrobić, owszem za późno, ale została jawnie wciągnięta w konieczność wzięcia udziału w referendum. Obserwatorzy nie mogli nic zrobić bo Pani z komisji informowała że "tak została przeszkolona" i mimo innej woli osoby głodującej nie zmieniła swojej decyzji. Fajne te wytyczne, takie sprawiedliwe. Ha tfu
  • 3