Wpis z mikrobloga

@dac_oficjal Druga woja swiatowa, Kraków 1940 rok. Zbliża się 1 w nocy, już dawno zaczęła się godzina policyjna.
Karol Wojtyła przemyka się ulicami. Nagle słyszy:
- Halt!
Podchodzi żołnierz niemiecki.
- Papiren!
Wojtyla nie ma.
Godzina policyjna, facet bez papierow, wiadomo co bedzie: pod sciane i seria ze Schmeisera.
Nagle zolnierz slyszy glos z nieba:
- Nie zabijaj go, on bedzie kiedys pappiezem!
Zolnierz odppowiada:
- Dobra, ale ja bede nastepny!!!