dzisiaj długi post, podzielę się z wami moimi odczuciami smrodów które mam lub miałem od początku zbierania odlewek głównie stąd i na grupkach fb.
wstęp: ogólnie jakoś nigdy nie zwracałem uwagi na perfumy, zawsze wystarczył jakiś str8 albo adidas aż do pewnego momentu gdy pomyślałem "a wejdę do Douglasa, psikne sobie sokami za pareset PLN" i się zaczęło... nie pamiętam który zapach mnie zwalił z nóg ale prawdopodobnie był to dział YSL i to był La Nuit EDT. dla zwykłego anona co psikal się mainstreamem w sensie 0,25ziko/ml to był kamień milowy. po pozbieraniu odlewek przez rok naszło mnie żeby zrobić małe podsumowanie na tym tagu.
kilka słów o nabytych smrodach: jeżeli jesteś fanem niszy tzn. wzdychasz oh i ah do perfum o zapachu spermy wielbłąda, arabskich kadzidlanych pierdów i błota za 16pln/ml i nienawidzisz użytkownikow saważa to trochę może cię skręcić
*Versace Eros EDP - jeden z pierwszych, super połączenie świeżości i słodkiej wanilii trwałość średnia ale za tą cenę dobry deal praktycznie uniwersalny
*Armaf CDNIM wszystkie warianty - pierwszy był Limited Edition który jest wersją najlepsza razem z Pure Parfum, najlepszy klon Aventusa jeżeli chodzi o oddanie połączenia nut owocowych i dymnych + cena
*Lalique Encre Noire - o ile to jest super zapach z górnej półki za śmieszna cenę, jest dla mnie nienoszalny (na mojej skórze chyba pasuje tylko w zaduszki, woń mokrej piwnicy, wampira, mroczny)
*Mercedes Benz Club Black - zapach budyniu waniliowego, sernika, ambroksan i tona wanilii? czemu nie!
*Dior Sauvage - testujac wszystkie warianty przemawia do mnie tylko EDT. EDP jakiś taki ulepny, o Parfumie to zapomniałem a Elixir to zabójca jeżeli chodzi o trwałość ale ta lukrecja i gałka muszkatołowa chyba za bardzo mnie odrzuciła. Na plus Cyrus Writer czyli tani klon EDT, Asad klon Elixira na nie.
*AdG Parfum/ AdG Profumo - seksowne zapachy na wieczór typu randka albo impra w garniturze, trochę słaba trwałość i wysoka cena za flakon
*Jean Paul Gautier Ultra Male / Afnan 9pm - słodki zajebisty zapach na imprezy, osobiście wolę JPG od klona Afnana ale też robi dobrą robotę a wtedy był za 90zł!
*Dior Homme Intense/Valentino Uomo Intense - niezbyt przepadam za szminkowa nuta irysa, ale rozumiem ludzi którzy uważają je za nadperfumy
*Moschino Uomo? - mydlany retro zapach, podobał mi się latem na ubraniu i powodował wąchanie koszuli co jakiś czas, ale uznałem że za młody jestem na niego i mogę męczyć otoczenie.
*YSL Y EDP/Bleu de Chanel EDP - dlaczego razem? dla mnie to spoko niebieskie zapachy i tylko tyle.
*Creed Aventus - już na wykopie komentowałem kupno odlewki od jednego z mirasow. jedyny + to jakość Skalników i sam zapach reszta wola o pomstę do nieba trwałość wody za 1k PLN nie dzięki.
*YSL Opium Pour Homme EDT - ja pie*dole jaki to zajebisty oldschoolowy zapach, ta czarna porzeczka rzeczywiście działa jak opium na mnie.
*YSL La Nuit De L' Homme EDT/Dolce Gabbana The One EDP - świetne randkowe zapachy z nutą kardamonu, ale ktoś postanowił je rozwodnić że znikają ze skóry po 1h. Łeb do ścięcia.
*Jaguar Classic Gold - słodki ulep, tani ulep, dobry ulep
*Dolce Gabbana Light Blue Forever - zajebisty na lato, świetny grejpfrut i nuty wodne.
*Versace Dylan Blue - nie rozumiem zachwytu, dla mnie smród może na premierze nie było tej denerwującej słodkości ale no po prostu nie.
*Mancera Cedrat Boise - otwarcie ok, ale potem nie do zniesienia, a projektuje niestety bardzo dobrze.
*Missoni Wave - super świeży, kremowy zapach na wiosnę lato, w stylu Allure Homme sport i VPH.
*Tom Ford Tobacco Vanille - strzał w 10 na święta Bożego Narodzenia, suszone owoce, budyniowa wanilia z tytoniem
*Dior Fahrenheit - benzyna/skóra/oldschool? polecam do ramoneski albo jak chcesz się poczuć jak daddy.
*Gisada Ambasador Men - soważ, erba pura i kilogram mango - czego chcieć więcej?
@kucmanteros: Dobrze się czytało, ciekawe podejście. Od siebie komentarz, bo w kolekcji prawie to samo to dodam:
Dior Sauvage: Kochałem EDT i kocham, ale w moim przypadku EDP który ostatnio kupiłem jako desant to najlepszy wybór bo jest bardziej uniwersalny, bardziej ku niebieskim i zarazem ciągle zapachem wyżej postawionym niż typowe 'żele pod prysznic', szczególnie po kilku godzinach. Bo tak! Początek to jednak żel. Elixir? Nie, to jest zapach dla mojego
@kucmanteros: przyznaje racje co do linii sauvage i dylana. Z tym, ze elixir na mojej skorze ma marne parametry, i taki jakis z niego dziwny arab zawiewajacy czasem drakkar'em noir. Mimo normickiego klimatu stare wersje edt i cyrusa writera robily mega robote.
Kiedy testy Kourosa, Lapidusa, Antaeusa i innych 80s powerhouse? ( ͡°͜ʖ͡°)
dzisiaj długi post, podzielę się z wami moimi odczuciami smrodów które mam lub miałem od początku zbierania odlewek głównie stąd i na grupkach fb.
wstęp:
ogólnie jakoś nigdy nie zwracałem uwagi na perfumy, zawsze wystarczył jakiś str8 albo adidas aż do pewnego momentu gdy pomyślałem "a wejdę do Douglasa, psikne sobie sokami za pareset PLN" i się zaczęło... nie pamiętam który zapach mnie zwalił z nóg ale prawdopodobnie był to dział YSL i to był La Nuit EDT. dla zwykłego anona co psikal się mainstreamem w sensie 0,25ziko/ml to był kamień milowy. po pozbieraniu odlewek przez rok naszło mnie żeby zrobić małe podsumowanie na tym tagu.
kilka słów o nabytych smrodach:
jeżeli jesteś fanem niszy tzn. wzdychasz oh i ah do
perfum o zapachu spermy wielbłąda, arabskich kadzidlanych pierdów i błota za 16pln/ml i nienawidzisz
użytkownikow saważa to trochę może cię skręcić
*Versace Eros EDP - jeden z pierwszych, super połączenie świeżości i słodkiej wanilii trwałość średnia ale za tą cenę dobry deal praktycznie uniwersalny
*Armaf CDNIM wszystkie warianty - pierwszy był Limited Edition który jest wersją najlepsza razem z Pure Parfum, najlepszy klon Aventusa jeżeli chodzi o oddanie połączenia nut owocowych i dymnych + cena
*Lalique Encre Noire - o ile to jest super zapach z górnej półki za śmieszna cenę, jest dla mnie nienoszalny (na mojej skórze chyba pasuje tylko w zaduszki, woń mokrej piwnicy, wampira, mroczny)
*Mercedes Benz Club Black - zapach budyniu waniliowego, sernika, ambroksan i tona wanilii? czemu nie!
*Dior Sauvage - testujac wszystkie warianty przemawia do mnie tylko EDT. EDP jakiś taki ulepny, o Parfumie to zapomniałem a Elixir to zabójca jeżeli chodzi o trwałość ale ta lukrecja i gałka muszkatołowa chyba za bardzo mnie odrzuciła. Na plus Cyrus Writer czyli tani klon EDT, Asad klon Elixira na nie.
*AdG Parfum/ AdG Profumo - seksowne zapachy na wieczór typu randka albo impra w garniturze, trochę słaba trwałość i wysoka cena za flakon
*Jean Paul Gautier Ultra Male / Afnan 9pm - słodki zajebisty zapach na imprezy, osobiście wolę JPG od klona Afnana ale też robi dobrą robotę a wtedy był za 90zł!
*Dior Homme Intense/Valentino Uomo Intense - niezbyt przepadam za szminkowa nuta irysa, ale rozumiem ludzi którzy uważają je za nadperfumy
*Moschino Uomo? - mydlany retro zapach, podobał mi się latem na ubraniu i powodował wąchanie koszuli co jakiś czas, ale uznałem że za młody jestem na niego i mogę męczyć otoczenie.
*YSL Y EDP/Bleu de Chanel EDP - dlaczego razem? dla mnie to spoko niebieskie zapachy i tylko tyle.
*Creed Aventus - już na wykopie komentowałem kupno odlewki od jednego z mirasow. jedyny + to jakość Skalników i sam zapach reszta wola o pomstę do nieba trwałość wody za 1k PLN nie dzięki.
*YSL Opium Pour Homme EDT - ja pie*dole jaki to zajebisty oldschoolowy zapach, ta czarna porzeczka rzeczywiście działa jak opium na mnie.
*YSL La Nuit De L' Homme EDT/Dolce Gabbana The One EDP - świetne randkowe zapachy z nutą kardamonu, ale ktoś postanowił je rozwodnić że znikają ze skóry po 1h. Łeb do ścięcia.
*Jaguar Classic Gold - słodki ulep, tani ulep, dobry ulep
*Dolce Gabbana Light Blue Forever - zajebisty na lato, świetny grejpfrut i nuty wodne.
*Versace Dylan Blue - nie rozumiem zachwytu, dla mnie smród może na premierze nie było tej denerwującej słodkości ale no po prostu nie.
*Mancera Cedrat Boise - otwarcie ok, ale potem nie do zniesienia, a projektuje niestety bardzo dobrze.
*Missoni Wave - super świeży, kremowy zapach na wiosnę lato, w stylu Allure Homme sport i VPH.
*Tom Ford Tobacco Vanille - strzał w 10 na święta Bożego Narodzenia, suszone owoce, budyniowa wanilia z tytoniem
*Dior Fahrenheit - benzyna/skóra/oldschool? polecam do ramoneski albo jak chcesz się poczuć jak daddy.
*Gisada Ambasador Men - soważ, erba pura i kilogram mango - czego chcieć więcej?
*Dior Eau Sauvage Parfum - piękne cytrusowe perfumy, projekcja i trwałość ogromna.
*Essential Parfums Bois Imperial - pomimo hypeu na tym portalu, nie mój klimat
to chyba wszystko, jeszcze mógłbym opisać drugie tyle perfum ale już zmęczony jestem.
#perfumy
Dior Sauvage: Kochałem EDT i kocham, ale w moim przypadku EDP który ostatnio kupiłem jako desant to najlepszy wybór bo jest bardziej uniwersalny, bardziej ku niebieskim i zarazem ciągle zapachem wyżej postawionym niż typowe 'żele pod prysznic', szczególnie po kilku godzinach. Bo tak! Początek to jednak żel. Elixir? Nie, to jest zapach dla mojego
Kiedy testy Kourosa, Lapidusa, Antaeusa i innych 80s powerhouse? ( ͡° ͜ʖ ͡°)