Wpis z mikrobloga

Baba wrzeszczy, co za kwas, "Gdzie pieniądze są za las?"
Pyta grzecznie "Stachu w domu?", tym prowadzi do rozboju
"Stacha nie ma, a kto dzwoni?" mówi wolno i powoli
"Ja ci dam kto to mówi", krzyczy chyba jej nie lubi
Strasznie chamska,rozgadana,ta historia jest wam znana
W pewnej wiosce, gdzieś w Lubuskim, raban wielki jest, nieludzki
Tam komendant tel odbiera, niezłej imby się spodziewa
Dzwoni babcia, los się wali,bo ktoś styrtę jej podpalił
Mieszkam w wiosce mało tłocznej dom mój leży gdzieś na Łącznej
Pyta miło "A straż jedzie?", ta adres podaje w pędzie
Ten ponawia wnet pytanie, z tego słynne jest nagranie
W myślach mówi "Ja zwariuję, bo znów adres otrzymuję"
Tutaj się nie dogadali, chce zapytać co się pali
Babcia mówi "nie wiem kto", a on krzykiem "ale co?"
"Choćby świat się nawet walił to ja nie wiem kto podpalił"
Syna też nie było w domu, babcia nie odzyska plonu
Z innej beczki, obok bloku, mieszkanka doznaje szoku
"Urwiesz kabel, schodź tu gnoju", nie dostaje wręcz wyboru
"Jam jest hardkor z hollywood'a, znam nawet Clinta Westwood'a"
Kaskaderem się nazywa i hejterki ryj zamyka
Obok w szkole gimnazjalnej, patusów bazie lokalnej
Krzyczy chłopak "Wychodzimy? Bo tak tylko się znudzimy"
Wszyscy na to "zgoda, zgoda", wychodzą jak była mowa
Chłopak jeden, łysy w bluzie, wychodzi na pełnym luzie
Dla niego się kończy szkoła,lecz przed nimi jest przeszkoda
Z buta wjeżdża w drzwi do klasy, wyrywają się zawiasy
Tak z radością swych znajomych, w szok wprowadza zgromadzonych
Jeśli cofnąć się o lata, wszyscy śmiali się z kamrata
Który kiedyś na bolidzie, stworzył mema znakomicie
To pan Paweł, zwany Mańkiem, gdzieś na Długiej wczesnym rankiem
Własny rower wziął na skocznię, zachował się niedorośle
Kierownica była krzywa, ale przecież się nagrywa
Za namową znajomego, ryja miał rozwalonego
I tak kończę wywód piękny, Pawła dalej bolą zęby
Skok nie przyniósł mu victorii,lecz zapisał się w historii