Wpis z mikrobloga

spotykam się od jakiegoś czasu z fajnym gościem, mamy fajny vibe. Ma poczucie humoru i z tym wiążą się różne historie. Siedzimy w restauracji, kelnerka podchodzi po coś tam, a ten do mnie "to jak Ty masz na imię?" (mina pani bezcenna), idziemy na lody - poszedł przodem, odwraca się i "no chodź, gruba" i teraz, kochane, prośbą do was o celne riposty, ale nie takie obraźliwe czy coś, bo to nie o to chodzi.
Od razu uprzedzam, że ta "gruba" to żart, uwielbia mnie, ja siebie, noszę s/m, tu chodzi o to, że publicznie wrzuca mi coś i czeka, aż mu odszczeknę.
W ramach przykładu, coś tam ostatnio gadamy, żartujemy, a on do mnie, że najważniejsze, że byłam dziewicą, jak się poznaliśmy, na co ja... e, nadal jestem. (Mam dziecko, więc stan jest dawno nieaktualny), to tego typu zaczepki.
Chodzi o "zwykłe" pociski, bez złośliwości i przykrości.
Nie wiem, mogę udać płacz i przepraszać, że zjadłam jego snickersa czy odpowiedzieć, już idę maluszku? Tu bardziej chodzi o otoczenie niż nas samych, rozumiecie? #tinder
  • 11