Wpis z mikrobloga

#podroze #lot #overbooking
Cześć, właśnie zmagam się z Lotem o zwrot odszkodowania za tzw. overbooking.
Zgłosiłam tą sprawę przez ich formularz, na każdą wiadomość czekam 30 dni.
Ostatnio dostałam informację że odszkodowanie jest przyznane i zlecono przelew. Na zwrot mają oczywiście 30 dni....
Czas ten minął, odpowiedzi i pieniędzy brak.
Dziś zadzwoniłam na infolinię, gdzie zostałam poinformowana, że reklamacja jest rozpatrywana...
Czy macie jakieś sposoby, na nich? Jak z nimi rozmawiać, czy pojechanie na lotnisko pomoże (Pani na infolinii nie potrafiła tego mi zagwarantować)?
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pan_Slon: jeśli bilet był tańszy niż odszkodowanie to marna pociecha.

@adasteBatory , ULC ma obecnie jakąś moc sprawczą?

@karolina-bejda , ja bym jeszcze zachował trochę cierpliwości, bo ogólnie to się potrafi dłużyć, ale LOT ostatnio też ewidentnie w kulki leci. Przyjście na lotnisko nic nie da. Przedsądowe wezwanie do zapłaty może być opcją.
  • Odpowiedz
@adasteBatory: kiedyś ULC mogło nadawać klauzulę wykonalności, dziś może tylko rozstrzygnąć czy masz rację i dalej bujaj się w sądzie. Polska jest jedynym krajem, który nie ma mechanizmów skutecznie chroniących pasażera. Nie muszę chyba mówić od kiedy weszły takie zmiany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz