Wpis z mikrobloga

Mam rozminę czy jakby wybuchła wojna na ogromną skalę na orbicie danej planety, to czy np. skończyłaby się totalną izolacją mieszkańców, bo ilość odłamków nie pozwalałaby aby na nią wlecieć lub wylecieć, co by się skończyło teoretycznie przegraną atakującego, bo by nie mógł jej skolonizować, a obrońca mógłby stracić dostęp do handlu, a co za tym idzie np. niezbędnych do przeżycia surowców. Może by mieli już sposób oczyszczania orbity lub mega czułe sensory kolizyjne i świetny system nawigacji, co by obliczał trajektorię każdego śmiecia zdolnego do przebicia poszycia?

#rozkminy