Wpis z mikrobloga

Dostałem dzisiaj pierwsze stypendium stażowe. Mieszkaniec miasta powiatowego 100k. Praca w multiagencji ubezpieczeniowej pod znaną Polska marką. W poprzednim miesiącu pracowałem oficialnie tylko 4 dni, chociaz od 21.08 i tak musiałem przyjść za free bo laska, która mnie szkoliła szła na macierzyński , żebym wiedział co wgl tam robić(argument szefowej)xd. Obowiązki mam zwykłego pracownika, robię to co powinien robić człowiek bez doświadczenia na umowie tylko, za uwłaczająca godności ludzkiej wypłatę. W moim punkcie pracuje ja i jeszcze jeden koleś który oficjalnie jest moim opiekunem ale gość ma tyle roboty, że momentami nie ma w co ręce włożyć już nie mówiąc o pokazaniu mi czegokolwiek więcej albo cierpliwości do tłumaczenia podstaw a systemy i branża naprawdę jest bardzo zawiła i nieintuicyjna. Do tego dochodzi obsługa non stop klientów gdzie mam 3 letnia dziurę w CV bo bałem się iść do pracy na umowe przez zaawansowaną fobie społeczną, więc moje social skille i small talk, który jest tam niezbędny są na poziomie zerowym, mimo że ogarniam dobrze kompa bo dorabialem sobie sprzedając golda w gierce. Dzisiaj otworzyłem konto i za cały ten czas pracy dostałem z urzedu 238zł. 5 lat studiów. Czuje się jakby ktoś napluł mi w mordę xD #przegryw
  • 1