Wpis z mikrobloga

Z dwie godziny temu zwiał mi kot, którym obiecałem się opiekować. Na terenie działek letniskowych, blisko Jeziora Powidzkiego.
Zerwał się z puszorka, jest przyzwyczajonych do porannych spacerów .
Pochasał kilkanaście minut po okolicznych działkach , w końcu go zlapalem, zaniosłem siłą do domku.

I nagle bez powodu zaczął mnie gryźć, chowa się, ciągle warczy.
Nawet kiedy próbuję mu smaczka dać, nie jest zainteresowany, kąsa, warczy, chowa się.

No i zesrał się w dwóch miejscach na dywan za kanapą za którą się chowa.

Nie wiem co jest grane. Choroby tak szybko nie postępują. Może być tak, że tęsknię za opiekunką? Właścicielką kota?

#koty #behawiorystyka
Citizen_Kane - Z dwie godziny temu zwiał mi kot, którym obiecałem się opiekować. Na t...

źródło: temp_file6239954807008869289

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@Citizen_Kane weź saszete i jej zawartość rozlej na tym co sie zesrał. On zrozumie co zrobił źle.
Przemyśl też, czy przypadkiem kot, którego wziąłeś pod opiekę nie czeka na ciebie w miejscu, gdzie jest puszorek.
  • Odpowiedz
@Citizen_Kane: Jest #!$%@?*** bo mu ukróciłeś zew wolności i w dodatku jesteś obcą osobą. Jak zabierałem moją wczęśniejszą kotkę ze spacerów i dla niej było "za szybko" to zachowywała się identycznie - gryzła, syczała, drapała. Nie dało się jej wziąć na ręcę, chciała dalej sobie spacerować i wąchać naturalne zapaszki. To olbrzymi stymulant dla kota.
  • Odpowiedz