Wpis z mikrobloga

Co za łeb XD

Za każdym razem, gdy widzę doniesienia o masowych zakupach broni i sprzętu przez różne kraje europejskie, pojawia się w mojej głowie jedno proste pytanie: z kim będziecie walczyć przez następne 100 lat? Mam na myśli to. To bardzo proste: jeśli jedynym i głównym strategicznym przeciwnikiem #europe jest #russia ze swoimi bezdennymi imperialnymi apetytami, a #ukraine obecnie demilitaryzuje potencjał Rosji, to czy nie byłoby bardziej słuszne (i tańsze) wsparcie teraz Ukrainy i odeprzeć rosyjskie zagrożenie na wiele dziesięcioleci? A może ktoś faktycznie zdecydował się zainwestować w wątpliwe „plany pokojowe”, aby zachęcić agresora i przygotować swój własny lud na #war ?


#ukraina #bekazukraincow
  • 11
@robertkk: tylko i wyłącznie przy założeniu że Ukrainie uda się zwyciężyć Rosję do końca i odzyskają całość terytorium a determinacja do wspierania Ukrainy nie będzie słabnąć (a już zaczyna słabnąć w mojej opinii). Poza tym to co zrobił Podolak nie ma z rigczem nic wspólnego tylko jest de facto wypominaniem zachodowi że wydaje pieniądze na własne bezpieczeństwo. Zresztą wytłumacz Hiszpanowi albo Włochowi lub Francuzowi że Rosja jest dla niego zagrożeniem. Każde
@neurotiCat: Po części ma rację, nawet ultranowoczesny sprzęt trzeba załadować wkładką mięsną, lepiej żeby była ona ukraińska niż polska. Problem jest taki, że to nie od nas zależy los Ukrainy, tylko od USA, a USA nie ma takiej perspektywy "albo oni, albo my".

Można powiedzieć, że polskie zakupy to słuszne przygotowywanie się na najczarniejszy scenariusz.