Wpis z mikrobloga

@planarize: Mika niczym przereklamowany alkoholik z Espoo raczej przez sympatię kibiców zyskał przez to do szybkości. Nigdy nie był creme de la creme na przestrzeni wielu lat, ale przy takich średniakach jak Hill czy łysy z Kanady, to na tytuły bardziej zasłużył.

Max leciutko win.