Wpis z mikrobloga

@Wrzoskoowna: Gdańsk daleko :| za każdym razem kiedy tak sobie siedzę w pubie koło 3-4 i jest już niewiele ludzi to praca za barem wydaje mi się taka zabawna :) ale chyba to ciężka harówka :|
@Alver: Ciężko jest koło od 22 do 24, wtedy jest najwięcej osób i problem robi się wtedy, kiedy zmieniana jest beczka... Końcówki piwa nie sprzedam, a nowy keg jest mocno "wybuchowy" (leci z początku duuuużo piany, trzeba to zlewać, a ludzi w kolejce przybywa...). Około 3-4 aż chce się pracować, jest cicho, sympatycznie :)

@dreaper: u nas do niedawna było ciężko z takimi miejscami... Na szczęście to się zmieniło, mam
@Wrzoskoowna: Ja mam mieszane uczucia jak siedzę przy barze koło 4, bo niby barmanka ładna, fajnie się rozmawia ale kasa ucieka i albo kasa się skończy albo trzeba będzie wracać do domu bo 6 itp, zawsze coś :| A zauważyłem że przy kobietach za barem szybciej kasa ucieka ale nawet to tak nie boli.