Wpis z mikrobloga

520 + 1 = 521

Tytuł: Kongo. Opowieść o zrujnowanym kraju
Autor: David Van Reybrouck
Gatunek: literatura faktu
Ocena: 8/10
ISBN: 9788328026438
Tłumacz: Jadwiga Jędryas
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 830
David van Reybrouck, reporter i archeolog przedstawia dzieje Kongo w latach 1870-2010. To sprawia, że mamy do czynienia z różnymi tematami historycznymi i politycznymi, zmieniającymi się epokami, ale jedno będzie nieustanne w Kongo - cierpienie. We wstępie dość górnolotnie określono, że ta książka to zerwanie z europocentrycznym punktem widzenia. Nie lubię takich patetycznych sformułowań, ale można po prostu spodziewać, że jak przystało na dziennikarza, autor oddaje głos Kongijczykom przeprowadzając z nimi masę rozmów i wywiadów. Tak, spotyka nawet ludzi urodzonych w XIX wieku i rozmawia z nimi o belgijskim kolonializmie. Narracja jest dobrze poprowadzona, bo widać jak zmienia się państwo, jego ustrój, natomiast też widać z jakimi problemami mierzy się Kongo. Przy okazji lektura może też nieść zaskakujące spostrzeżenia, dzięki właśnie oddaniu tego głosu Kongijczykom. Że niektórzy z rozrzewnieniem wspominali Belgów mówiąc, że przynajmniej wtedy był porządek, że niepodległość przyszła za szybko. Oczywiście, w książce jest masa okrutnych czynów dokonanych przez Belgów, ale van Reybrouck zauważa też, że sporo zła wyrządzali czarni czarnym, a prawda nigdy nie okazuje się prostolinijna, jakby się mogło wydawać. Podoba mi się też, że w książce mamy do czynienia z konkretnymi ludźmi, ich życiorysami, każda osoba niesie jakąś historię. Poznajemy skrzywdzone kobiety, dzieci wcielone do wojska, osoby służące Belgom i podróżujące z nimi do Europy czy współczesnych Kongijczyków szukających szczęścia w Chinach. Przez książką przewija się całe spektrum ciekawych tematów: droga przez Saharę do brytyjskiego Egiptu czy kongijski szpital w Birmie to niezwykle ciekawe epizody II wojny światowej, chińskie inwestycje w Kongo czy działalność niemieckiej firmy OTRAG i ich testy rakietowe na terenie kraju to też, przynajmniej dla mnie, interesujące wątki. Są też tematy bardziej przyziemne, bo autor poświęca sporo miejsca ruchom religijnym czy kongijskiej muzyce. I jeśli na Spotify odpalasz utwór Josepha Kabasele, to znaczy, że autorowi udało się zachęcić przynajmniej jednego czytelnika, żeby pogrzebać trochę głębiej w internecie. Jasne, książka jest momentami nierówna, nie wszystkie tematy mnie zainteresowały, ale mamy do czynienia z kawałem dobrego reportażu historycznego, który nie był pisany zza biurka, ale faktycznie widać, że autor poznał wiele osób i przemierzył spory kawałek Kongo.

#bookmeter #ksiazki #historia #literaturafaktubookmeter
Balcar - 520 + 1 = 521

Tytuł: Kongo. Opowieść o zrujnowanym kraju
Autor: David Van R...

źródło: 525186-352x500

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
@Balcar: Bardzo dobrze się czytało, było kilka momentów, że książka trochę przynudzała, ale generalnie polecam z całego serca.

Z ciekawości sprawdziłem i teraz na allegro używki tej książki chodzą po 250zł, a pamiętam jak jeszcze kilka lat temu na promocji kupiłem ją za 40 zł chyba, może nawet mniej.
  • Odpowiedz