Wpis z mikrobloga

@jakismadrynickpolacinsku: Do połowy maja była jesień, do połowy czerwca pochmurna, wietrzna jesień i potem przez miesiąc lato z ogromnymi upałami (4 dni 30+ i wielka katastrifa). Od trzech tygodni codziennie, albo max co drugi dzień pada, wieje i jest zimno. To nie jest parę dni.
Trochę anegdotycznie, ale: codziennie chodzę wieczorami/popołudniami na rower/ bieganie. W tym roku krótkie spodenki i koszulkę mogłem założyć jakoś przez 10 dni (łącznie). W zeszłym roku