Wpis z mikrobloga

Tez odczuwacie jakieś głębokie zażenowanie własną osobą i kontakt z innymi ludźmi zazwyczaj wiąże się z mocnym tego odczuwaniem? Pokonałem fobię społeczną, ale teraz gdy nawet normalnie gadam z ludźmi na studiach wydaje mi się, że wogóle do nich nie przystaję, mają mnie w dupie, bo nie umiem wbić się na ten poziom bycia "cool". Całe życie wyrastałem w najgorszym #!$%@? i czuję, że to już za długo, że jakoś nasiąknałem tym prowincjonalstwem żeby przetrwać i żeby ludzie mnie tolerowali, znowu teraz czuję jakby było lepiej, gdyby się to nie stało, bo byłem dobry jaki byłem, przede wszystkim subtelny. Teraz nie pasuję ani do wielkomiejskiego towarzystwa, ani tego gdzie diabeł mówi dobranoc. Zawieszony, niepasujący element, który topi się w żenadzie o samym sobie, gdy obcuje z ludźmi. Najgorsze, że polubiłem tych ze studiów, ale chciałbym być lepszy, żeby oni lubili tak mnie jak ja ich i po prostu stać się kimś fajnym.
#depresja #samotnosc
  • 3
  • Odpowiedz